- Trwa opracowywanie prognoz, jak będzie wyglądać sytuacja w niedzielę. Pierwsze informacje będziemy mieć około południa. Jeśli nie będzie możliwości przylotu zagranicznych gości i przetransportowania ciał pary prezydenckiej do Krakowa może to wpłynąć na przebieg zaplanowanych uroczystości - powiedział Jacek Sasin z Kancelarii Prezydenta.
Dopytywany, czy przesunięcie terminu pogrzebu pary prezydenckiej o jeden, dwa dni jest możliwe, Sasin powiedział: - To jest bardzo poważna w tej chwili alternatywa, nad którą należy się pochylić. To zbyt ważne wydarzenie dla Polski, Polaków, dla historii Polski, aby z powodu warunków, które trudno przewidzieć, spowodować, że ranga tej uroczystości zostanie obniżona. Sasin przypomniał też, że trumny z ciałami pary prezydenckiej miały być przetransportowane drogą lotniczą z Warszawy do Krakowa.
Sasin poinformował też, że w trakcie niedzielnych uroczystości w Bazylice Mariackiej będzie około 700 osób z najważniejszych delegacji. Jak dodał, w świątyni będzie około 300 osób z delegacji zagranicznych, około 200 osób z delegacji polskich władz i instytucji ważnych dla Polski oraz 200 miejsc dla rodziny, przyjaciół, znajomych i współpracowników pary prezydenckiej. Miejsce dla parlamentarzystów i wielu VIP-ów przewidziano w sektorze przed kościołem. Minister powiedział również, że przewidziane są dwa wystąpienia podczas mszy żałobnej - marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka, który będzie żegnał parę prezydencką - jak mówił Sasin - "w imieniu tych wszystkich, którzy zaangażowali się w ruch Solidarność, zmienili Polskę, zmienili Europę". Pytany, czy brat tragicznie zmarłego prezydenta - Jarosław Kaczyński, chciał przemówić podczas mszy, minister podkreślił, że Kaczyński przeżywa obecnie niezwykle ciężkie, dramatyczne chwile i nie chce zabierać głosu ani występować publicznie.
RMF FM, arb, PAP