Wyjaśnienie przyczyn rządowego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, będzie wymagało żmudnej pracy i nie nastąpi w najbliższym czasie - podał prokurator generalny Andrzej Seremet.
We wtorek na konferencji prasowej Seremet przypomniał, że "gospodarzem" śledztwa jest rosyjska prokuratura i to w jej dyspozycji są wszelkie dowody rzeczowe. "Po stronie Rosji jest życzliwość i wola współpracy" - zapewnił Seremet.
Polska prokuratura pyta Rosjan. Ktoś "majstrował" przy oświetleniu lotniska?
Wyjaśnianiem tragedii zajmują się prokuratury obu państw. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi własne śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, w której 10 kwietnia zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z żoną. Prokuratura ta wystąpiła już do Rosji o "wszystkie istotne dowody" zabezpieczone przez stronę rosyjską - poinformował Seremet.
PAP, mm