Pytany o kandydata SLD Kwaśniewski przekonywał, że na pewno będzie to kandydat z partii. Wykluczył poparcie przez SLD Andrzeja Olechowskiego, mimo że sam popiera takie rozwiązanie. - To jedna z opcji. Nieodległa mojemu myśleniu w tej chwili. Obawiam się jednak, że czasu jest niewiele i nastrój jest szczególny. Jest taka silna presja, że musimy mieć własnego kandydata - tłumaczył prezydent. Kwaśniewski nie obawia się natomiast, że przez skrócony kalendarz wyborczy, wybory będą mniej demokratyczne, bo niewielu kandydatów zbierze wymagane 100 tysięcy podpisów. - Sto tysięcy podpisów, to przy 30 milionach wyborców - 0,3 proc. Jeśli jakieś ugrupowanie nie jest w stanie zdobyć 0,3 proc. w postaci podpisów, to na jaki wynik liczy w wyborach? Myślę, że wszystkie poważne partie będą mogły wystawić w wyborach kandydatów - twierdzi były prezydent.
TOK FM, arb