Zauważył, że katastrofa pod Smoleńskiem - jak mówią niektórzy - dała Polakom i Polsce nowych, tragicznych bohaterów.
Krystyna Bochenek: Życzliwa, bo szczęśliwa
"Ale chcę tu, na Śląsku, tu, u Krysi, bardzo mocno powiedzieć, że nikt z nas przecież nie chciał nowych tragicznych bohaterów; myśmy wszyscy chcieli Krysi żywej. Nasza historia ma dość tragicznych bohaterów, nasza historia ma ciągle tak mało ludzi, którzy z taką mocą jak Krystyna Bochenek dawali ludziom radość, miłość, spokój, pomoc w każdej sytuacji" - mówił premier.
Donald Tusk wspominał moment sprzed 16 lat, kiedy poznał Krystynę Bochenek, uczestnicząc w wymyślonym przez nią dyktandzie dla polityków. "Ujęłaś mnie za rękę i powiedziałaś cicho do ucha: proszę się nie bać, wszystko będzie dobrze. Mówiłaś to setkom i tysiącom ludzi tutaj na Śląsku; i za słowami szły także czyny" - dodał.
"Jak patrzę dzisiaj na nas, bez ciebie, widzę tak bardzo wyraźnie, że byłaś prawdziwą perłą w koronie, i że bez ciebie tutaj już nic nie będzie takie samo. Wszyscy będziemy starali się robić to, co ty robiłaś i tak jak robiłaś, ale to nie będzie możliwe" - powiedział premier. "Bardzo cię kochaliśmy Krysiu. Cześć twojej pamięci" - zakończył Donald Tusk.
Mowy w katowickiej katedrze wygłosili także: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i dziennikarz Kamil Durczok.
Krystyna Bochenek zginęła 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wśród żegnających ją w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla byli m.in. premier, marszałek Senatu, szef europarlamentu, liczni parlamentarzyści, dziennikarze, językoznawcy i setki Krystyn z całej Polski - uczestniczek wymyślonych przez Krystynę Bochenek zjazdów pań o tym imieniu.
Jeszcze przed rozpoczęciem mszy, w imieniu przyjaciół i współpracowników z Polskiego Radia Katowice, z którym przez 30 lat związana była K. Bochenek, pożegnała ją wybitna reportażystka radiowa, Anna Sekudewicz. - Krystyna była piękna i dobra. Wszystko, co robiła, służyło ludziom; świat wartości był dla niej ogromnie ważny. Zawsze będzie dla nas punktem odniesienia - powiedziała redaktor Sekudewicz. Mszy pogrzebowej w wypełnionej po brzegi katowickiej katedrze przewodniczył metropolita katowicki, abp Damian Zimoń. Uroczystość miała niezwykłą oprawę - grali m.in. artyści Filharmonii Śląskiej i Akademii Muzycznej w Katowicach, śpiewał zespół Śląsk. W homilii metropolita wskazał, że śmierć wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem jest wezwaniem do wierności wartościom, reprezentowanym przez zmarłych. Niech z tej śmierci narodzi się w Polsce nowa solidarność - apelował. - Wierzę, że te tragiczne wydarzenia, ten narodowy pogrzeb, ta narodowa msza święta, odprawiana po całej Polsce, we wszystkich jej regionach, zbliży nas Polaków do Chrystusa, który jest życiem, i do siebie nawzajem. Zbliży i pomoże patrzeć razem w tym samym kierunku - powiedział metropolita. - Wierzę, że z tej śmierci narodzi się nowa solidarność; wierzę, że to się spełni - dodał.Arcybiskup wspominał Krystynę Bochenek jako osobę, której "zasługi dla budowania dobra wspólnego są niepodważalne" - doskonałą dziennikarkę, świadomą odpowiedzialności za słowo, która wychowała grono następców, organizatorkę wielu akcji społecznych i promujących polszczyznę, twórczynię Ogólnopolskiego Dyktanda. - Udowodniła - to bardzo ważne - że polityka jest miejscem dla świeckich katolików, w którym mogą skutecznie pracować na rzecz dobra wspólnego - ocenił.
Zmarła wicemarszałek Senatu została pośmiertnie odznaczona m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz odznaczeniami resortowymi. Na jej pogrzeb przyjechali przewodniczący Senatu Czech Premysl Sobotka i wiceprzewodniczący Rady Federacji Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej Aleksander Torszin.
PAP, im