SLD stanął przed koniecznością ponownego wyboru kandydata na prezydenta po śmierci wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Decyzję o tym, że Napieralski będzie kandydował w wyborach prezydenckich ogłosił Ryszard Kalisz. - Uznaliśmy tak w przekonaniu, że w tym momencie najważniejsze jest, aby w wyborach wystąpiła osoba, która uzyskała mandat członków partii do bycia przewodniczącym i naturalne jest, że w wyborach prezydenckich, czyli wyborach ogólnokrajowych, startuje przewodniczący partii - powiedział Kalisz, który będzie szefem komitetu wyborczego Napieralskiego.
Sam Napieralski powiedział, że decyzja o jego kandydowaniu podjęta została w wyniku bardzo szczerej i rzetelnej rozmowy z szefami rad wojewódzkich SLD i z zarządem krajowym. - Powiedziałem "tak". Uważam, że polityka musi być inna, wydarzenia ostatnich tygodni pokazały, że może być inna. Marzę o tym, żeby nie powróciły stare standardy i nawyki - powiedział Napieralski. Dodał, że chciałby, aby polityka była merytoryczna, a spory polityczne toczyły się wokół spraw a nie wokół ludzi. Napieralski zapowiedział, że politycy SLD będą kontynuować to co robił Szmajdziński - będą szeroko konsultować się w sprawie poparcia z innymi środowiskami lewicowymi.
To jest decyzja naturalna, że przewodniczący partii jest gotowy do startu na najwyższe stanowiska państwowe - mówił z kolei poseł SLD Tadeusz Iwiński. - My tworzymy przyszłość. Ten młody, 36-letni człowiek może przemówić do całkiem nowego pokolenia - przekonywał. Według niego, to może przyciągnąć młody elektorat do SLD w nadchodzących wyborach prezydenckich, a potem samorządowych i parlamentarnych.Partie na zgłoszenie swojego kandydata i zarejestrowanie komitetu wyborczego mają czas do 26 kwietnia - wtedy muszą zarejestrować komitety wyborcze i zebrać tysiąc podpisów. Potem partie będą miały 2 tygodnie na zebranie 99 tysięcy podpisów. Wybory prezydenckie odbędą się 20 kwietnia, a ewentualna druga tura - 4 lipca.
TVN24, arb