Z pisma, jakie gen. Andrzej Błasik otrzymał od Władysława Stasiaka wynika, że zaproszenia do wspólnego lotu Tu-154M z prezydentem wysyłała dowódcom Kancelaria Prezydenta bez udziału MON. Od kilku dni trwa dyskusja, czy minister obrony narodowej Bogdan Klich wiedział, że wszyscy dowódcy rodzajów sił zbrojnych będą lecieć na pokładzie jednego samolotu.
Minister obrony narodowej od początku przekonuje, że nie był odpowiedzialny za skład delegacji, która leciała z prezydentem do Smoleńska. Wiceszef prezydenckiej kancelarii Jacek Sasin przekonuje jednak, że listę gości z podziałem na miejsca w dwóch samolotach zostały wysłane do podległego resortowi obrony Dowództwa Sił Powietrznych i do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Według niego, minister zgadzając się na wyjazd musiał wiedzieć, że generałowie polecą z prezydentem.
RMF FM, arb
RMF FM, arb