Wszystkie kluby, poza PiS, są przeciwne przyjmowaniu proponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość rezolucji wzywającej premiera Donalda Tuska do wystąpienia do władz Rosji o przekazanie stronie polskiej prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem – powiedział Grzegorz Schetyna. Posłowie zdecydują, czy wprowadzić do porządku obrad Sejmu projekt rezolucji PiS w wieczornym bloku głosowań.
- Uważamy, że nie można zaogniać sytuacji. Premier poinformował podczas posiedzenia Konwentu Seniorów jak wygląda sytuacja, jak wygląda praca komisji (...) Pomysł rezolucji zaognia sytuację i wprowadza sprawę katastrofy w kampanię wyborcza - ocenił Schetyna. Wyraził nadzieję, że "rozsądek zwycięży".
Napieralski: warto poszukać innych rozwiązań
Przeciw rezolucji wypowiada się też szef klubu Lewicy Grzegorz Napieralski. "Jestem przeciwnikiem rezolucji, aktów politycznych wokół tego" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodał, inne kluby będą przekonywać PiS, że "warto poszukać innych narzędzi do wyjaśnienia" przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu.
Zdaniem Napieralskiego, premier mógłby przedstawić jeszcze jedną informację w sprawie katastrofy w Sejmie, "by opinia publiczna mogła to usłyszeć". "Wierzę, że (...) tragedii smoleńskiej nie będziemy wykorzystywali do sporów politycznych, bo to byłoby niegodne" - powiedział polityk SLD.
Piechociński: rezolucja jest przedwczesna
W ocenie posła PSL Janusza Piechocińskiego, rezolucja jest "przedwczesna". "Ta rezolucja jest przedwczesna i szkoda, że nasi koledzy z PiS nie poczekali na przyjazd z Moskwy prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i szefa MSWiA Jerzego Millera, stojącego na czele rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy. Dobrze by było poczekać, co stamtąd przywiozą, jakie będą ich odczucia i informacje" - powiedział PAP Piechociński.
Podkreślił, że jeśli Seremet i Miller przywiozą z Moskwy dobre wieści, że prace postępują sprawnie, a polscy prokuratorzy w pełni współuczestniczą w rosyjskim śledztwie, to - według niego - ta rezolucja może być odebrana "totalnie nieprzyjaźnie". "Przyjmując wtedy tę rezolucję podważymy wiarygodność rosyjskiej prokuratury i całego dochodzenia, na czele którego stoi premier Rosji Władimir Putin" - powiedział poseł ludowców.
Dodał, że zgodnie z prawem międzynarodowym gospodarzem tego śledztwa są Rosjanie i nawet rezolucja naszego parlamentu, a nawet wystąpienie naszego rządu to jest dopiero początek drogi. "Zrealizowanie tego śledztwa bez dobrej współpracy ze stroną rosyjską tam na miejscu, w Smoleńsku, byłoby czymś bardzo trudnym i mało skutecznym" - podkreślił Piechociński.
W projekcie rezolucji PiS podkreśla, że w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem zginęło 96 obywateli Polski, w tym prezydent RP, ministrowie, szefowie centralnych urzędów państwowych, a także dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
PiS do Tuska: domagamy się przekazania śledztwa Polakom
PAP, im
Napieralski: warto poszukać innych rozwiązań
Przeciw rezolucji wypowiada się też szef klubu Lewicy Grzegorz Napieralski. "Jestem przeciwnikiem rezolucji, aktów politycznych wokół tego" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodał, inne kluby będą przekonywać PiS, że "warto poszukać innych narzędzi do wyjaśnienia" przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu.
Zdaniem Napieralskiego, premier mógłby przedstawić jeszcze jedną informację w sprawie katastrofy w Sejmie, "by opinia publiczna mogła to usłyszeć". "Wierzę, że (...) tragedii smoleńskiej nie będziemy wykorzystywali do sporów politycznych, bo to byłoby niegodne" - powiedział polityk SLD.
Piechociński: rezolucja jest przedwczesna
W ocenie posła PSL Janusza Piechocińskiego, rezolucja jest "przedwczesna". "Ta rezolucja jest przedwczesna i szkoda, że nasi koledzy z PiS nie poczekali na przyjazd z Moskwy prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i szefa MSWiA Jerzego Millera, stojącego na czele rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy. Dobrze by było poczekać, co stamtąd przywiozą, jakie będą ich odczucia i informacje" - powiedział PAP Piechociński.
Podkreślił, że jeśli Seremet i Miller przywiozą z Moskwy dobre wieści, że prace postępują sprawnie, a polscy prokuratorzy w pełni współuczestniczą w rosyjskim śledztwie, to - według niego - ta rezolucja może być odebrana "totalnie nieprzyjaźnie". "Przyjmując wtedy tę rezolucję podważymy wiarygodność rosyjskiej prokuratury i całego dochodzenia, na czele którego stoi premier Rosji Władimir Putin" - powiedział poseł ludowców.
Dodał, że zgodnie z prawem międzynarodowym gospodarzem tego śledztwa są Rosjanie i nawet rezolucja naszego parlamentu, a nawet wystąpienie naszego rządu to jest dopiero początek drogi. "Zrealizowanie tego śledztwa bez dobrej współpracy ze stroną rosyjską tam na miejscu, w Smoleńsku, byłoby czymś bardzo trudnym i mało skutecznym" - podkreślił Piechociński.
W projekcie rezolucji PiS podkreśla, że w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem zginęło 96 obywateli Polski, w tym prezydent RP, ministrowie, szefowie centralnych urzędów państwowych, a także dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
PiS do Tuska: domagamy się przekazania śledztwa Polakom
PAP, im