Ludwik Dorn na swoim blogu poinformował, że wysłał do redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika sprostowanie w związku z komentarzem Dominiki Wielowieyskiej, w którym sugeruje ona, że część odpowiedzialności za wypadek w Smoleńsku ponosi Dorn, ponieważ "krytykowałem ministra Bogdana Klicha za przetarg na samoloty dla VIP-ów".
"Rozumowanie dosyć karkołomne, ale to nic, jeśli weźmie się pod uwagę, że owszem, krytykowałem min. Klicha, ale za to, że dysponując w lutym 2008 roku kompletną dokumentacją przetargową odstąpił od przetargu i przez ponad dwa lata nic nie zrobił, tylko zmieniał koncepcje na coraz bardziej wątpliwe, których potem nie realizował" - pisze Dorn.
"Dotąd żyłem w błędnym przekonaniu, że (Dominika Wielowieyska) jest to w tym piśmie jedna z paru osób, które przestrzegają standardów dziennikarskiej rzetelności, ale cóż, zawsze miło jest się wzbogacić o kolejne stracone złudzenie" - dodaje.
arb