W szczecińskim sądzie rejonowym miało dojść w środę do pojednania pomiędzy sędzią Marleną Kluk z Częstochowy, a prezesem Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia - Maciejem Strączyńskim (o ich konflikcie pisaliśmy we Wprost z 21 marca 2010 - "Sędzia pozywa sędziego"). Prezes Iustitii nie stawił się w sali rozpraw, chociaż o terminie posiedzenia sądu w tej sprawie zawiadamiany był dwukrotnie.
Sędzia pozywa sędziego
- Liczyłam na ugodę, ale sędzia Strączyński okazał lekceważenie. Po prostu nie odebrał avizo - powiedziała "Wprost" po krótkiej rozprawie córka generała. Marlena Kluk domagała się przeprosin za naruszenie jej dóbr osobistych przez sędziego Strączyńskiego, prowadzącego przed szczecińskim sądem proces jej ojca - generała Mieczysława Kluka. Prezes Iustitii w rozmowie z Wprost stwierdził, że taka sytuacja nie miała miejsca. Jeśli kolejnym krokiem sędzi M. Kluk - po fiasku próby ugodowej - będzie złożenie w sądzie cywilnym pozwu o ochronę dóbr osobistych (a wiele na to wskazuje), dojdzie w Polsce do precedensu: przeciwko sobie stanie na sali rozpraw dwoje sędziów - karnistów.