W sobotę Komorowski udaje się do Moskwy, gdzie spotka się z rosyjskim prezydentem. W niedzielę weźmie udział w obchodach 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Komorowski, pytany w piątek w radiowych "Sygnałach Dnia", czy wizyta w Moskwie będzie okazją do zaproszenia prezydenta Rosji do Polski, odparł: "Tak, zamierzam ponowić takie zaproszenie do prezydenta Rosji. Wstępne padło przy okazji spotkania na Wawelu".
Jak zaznaczył, zaproszenie jest składane w imieniu państwa polskiego, ale powinno być ponowione po wyborach prezydenckich. "Oczywiście, żeby to mogło być takie zaproszenie, powinno być potwierdzone także po wyborach prezydenckich (...), powinno być następstwem wyniku wyborczego, starań wyborczych, bo wtedy to ma swoją rangę" - zaznaczył.
Marszałek Sejmu potwierdził, że podczas wizyty w Moskwie zaplanowane są jego spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.
Jak powiedział Komorowski, w Moskwie zamierza kontynuować działanie na rzecz odblokowania relacji polsko-rosyjskich. "Lech Kaczyński zamierzał też mieć wystąpienie nad grobami katyńskimi wyraźnie skierowane w kierunku poprawy relacji polsko-rosyjskich, co wyjątkowo sobie cenię, bo wygłoszenie tego przemówienia oznaczałoby wyraźne odejście od takiej trochę PiS-owskiej koncepcji raczej eksploatowania wszystkiego, co jest złe w relacjach polsko-rosyjskich" - powiedział marszałek Sejmu.
Komorowski pytany był także o skład delegacji, z którą uda się do Moskwy. "Są trzy grupy: delegacja oficjalna, która leci ze mną - to jest wiceminister spraw zagranicznych pan (Henryk) Litwin, szef BBN pan generał (Stanisław) Koziej. Jako osoby towarzyszące - pan Andrzej Wajda, autor filmu +Katyń+, z małżonką" - poinformował.
W trzeciej grupie - według marszałka - są kombatanci. "Jedzie 6- czy 7-osobowa grupa polskich kombatantów z uwzględnieniem także prośby polskiej, (...) aby uczestniczył także żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żołnierz Armii Krajowej, Powstania Warszawskiego i oczywiście tego wątku tradycji wojska idącego do Polski, a nawet do Berlina, od wschodu, właśnie z terenu Związku Radzieckiego" - powiedział Komorowski.
Odnosząc się do kontrowersji wywołanych zaproszeniem na uroczystości gen. Wojciecha Jaruzelskiego, marszałek podkreślił, że uważa to "za rzecz absolutnie naturalną". "I za równie naturalną rzecz, że lecimy jednym samolotem w ramach tego samego wyjazdu" - dodał.
PAP, mm