Według uchwały, wybory prezydenckie "nie dają podstawy do prezentacji partykularnych programów i zobowiązują do poszukiwania form szerokiej współpracy środowisk o zbliżonej wrażliwości ideowej wokół celów państwowych".
Ponadto podkreślono, że "podstawowe znaczenie ma doświadczenie i dorobek w pracy publicznej kandydatów oraz ich zdolność do prowadzenia aktywnej polityki państwowej i zapewnienia Polsce podmiotowej pozycji na arenie międzynarodowej w XXI wieku".
Dorn, w oświadczeniu wydanym po posiedzeniu zarządu poinformował, że uchwałę o bezwarunkowym poparciu kandydatury J.Kaczyńskiego podjęto większością 12 głosów, przy 5 przeciwnych. "Tym samym zarząd odrzucił alternatywny projekt uchwały, formułujący warunki do negocjacji umowy politycznej o poparciu w wyborach prezydenckich i wskazujący jako kandydatów, z którymi należy przeprowadzić rozmowy polityczne, Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka" - podkreślił.
Dodał, że nie chce tej decyzji firmować i dlatego złożył rezygnację z członkostwa w prezydium partii i funkcji przewodniczącego koła parlamentarnego Polski Plus.
Polaczek, pytany o stanowisko Dorna, odparł, że decyzja o poparciu zapadła w partii "zdecydowaną większością głosów, a pan marszałek Dorn zajął w tej sprawie inne stanowisko".
Ludwik Dorn był kandydatem Polski Plus w wyborach prezydenckich. Jednak po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zdecydował się wycofać z wyścigu o urząd prezydencki.Za poparcie udzielone Jarosławowi Kaczyńskiemu podziękował w sobotniej rozmowie z PAP rzecznik sztabu kandydata PiS Paweł Poncyljusz. "Bardzo dziękujemy za to poparcie, to daje nam wiarę, że z dnia na dzień szanse naszego kandydata wzrastają" - mówił.
Sztab J.Kaczyńskiego - jak mówił Poncyljusz - liczy na to, że kolejne środowiska o charakterze konserwatywno-centroprawicowym będą coraz ściślej współpracować na rzecz kandydata PiS.
"Bardzo się cieszymy, że koledzy, którzy odeszli z PiS i byli przez długi czas krytycznie nastawieni do naszej partii i jej kierownictwa, dzisiaj w obliczu nowej sytuacji po tragedii smoleńskiej uznali, że trzeba robić wszystko, by jednoczyć, a nie dzielić" - mówił rzecznik sztabu J.Kaczyńskiego.pap, em