Pisze o tym "Polska The Times", powołując się na prokuraturę, która skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi.
Na ławie oskarżonych zasiądzie też znany łódzki adwokat Jerzy P. za to, że zorganizował spotkanie biznesmenów z Mieczysławem W. Ich proces zacznie się za tydzień w łódzkim Sądzie Okręgowym.
Gałkiewiczowie mieli problem z legalizacją dwóch hal targowych. Uznano je za samowole budowlane. Spór, którego początek datowany jest na końcówkę lat 90., nadal się toczy. Biznesmeni zawarli umowę z Jerzym P. na obsługę prawną ich firmy Polros, licząc, że adwokat pomoże im rozwiązać sprawę hal. Problem jednak okazał się tak duży, że Jerzy P. sobie z nim nie poradził. Dlatego Gałkiewiczowie zaczęli rozglądać się za wpływowymi osobami, które by im pomogły.
Wówczas adwokat Jerzy P. poradził im, aby porozmawiali z Mieczysławem W., którego poznał w końcu lat 90. podczas rejsu jachtem "Zawisza Czarny". Mieczysław W. miał się powołać na swoje układy i zapewnić, że sprawę jednej hali załatwi w ciągu miesiąca.PAP, mm