Eurodeputowany jeszcze bardziej oburza się na wypowiedź Sławomira Nowaka, który określił Jarosława Kaczyńskiego "kandydatem specjalnej troski". "Wiecie państwo, kim są dzieci specjalnej troski? Kogo się tak określa? Oto pierwsza definicja znaleziona na googlach - Dziecko specjalnej troski wymaga szczególnej opieki i uwagi ze względu na to, że mieści się na niskim poziomie skali możliwości umysłowych i rozwój jego utrudnia dysfunkcja w zakresie uczenia się, inwalidztwo fizyczne lub inne upośledzenie. Każde z tych dzieci stwarza szczególne trudności rodzicom, wymaga też skoncentrowanego wysiłku grupy specjalistów i całej rodziny, wymaga szczególnej miłości i cierpliwości. Jest to często męczące dla opiekunów i czasem ich zniechęca, szczególnie wtedy gdy dziecko jest w stanie czynić tylko, niewielkie postępy" - zauważa Migalski.
arb