Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował w czwartek proces o współudział w zabójstwie b. komendanta głównego policji. Oskarżeni, którym grozi dożywocie, nie przyznają się do winy.
W odczytanych przez sąd zeznaniach ze śledztwa Zygmunt R. relacjonował rozmowę z Andrzejem Z., który miał opowiadać o spotkaniu z Edwardem Mazurem. Według zeznań świadka, Mazur - mający opinię człowieka robiącego różne, nie zawsze legalne interesy - "szukał kogoś do zabicia" Papały. Świadek zeznawał, że odradzał "Słowikowi" mieszanie się w tę sprawę.
W czwartek Zygmunt R. nie potwierdził zeznań dotyczących rozmowy ze "Słowikiem". Powiedział, że taką wersję uzgodnił wtedy z samym Andrzejem Z., który w zabójstwie Papały "nie odegrał żadnej roli". Świadek powiedział, że liczył, iż ekstradycja Mazura do Polski i jego przesłuchanie uwolnią "Słowika" od zarzutów. "Kierowała mną chęć pomocy +Słowikowi+, sam chciałem utargować zwolnienie z aresztu" - powiedział świadek.
Dodał, że oferowana za zabójstwo kwota 40 tys. dolarów - którą świadek i oskarżony mieli poznać z mediów - wydała mu się śmieszna. "Dysponowaliśmy dużo większą gotówką, ta kwota nie zrobiłaby większego wrażenia na mnie i Andrzeju Z." - powiedział.
W lutym sam "Słowik" odwołał swoje wcześniejsze zeznania dotyczące spotkania z Mazurem, mówiąc, że złożył je w ramach porozumienia z prokuraturą. Według jednego z głównych świadków w sprawie - nieżyjącego już Artura Zirajewskiego ps. Iwan - polonijny biznesmen Mazur miał szukać wykonawcy zabójstwa gen. Papały.
Andrzej Z., "Słowik", jest oskarżony o nakłanianie za 40 tys. dolarów Zirajewskiego do zabójstwa Papały. "Słowik" - skazany m.in. w 2004 r. na 6 lat za założenie gangu i kierowanie nim - przebywa w areszcie od czasu ekstradycji z Hiszpanii w 2003 r.
Na Boguckim ciąży zarzut współudziału w zbrodni - miał obserwować miejsce zabójstwa Papały - oraz zarzut bezskutecznego nakłaniania w 1998 r. za 30 tys. dolarów Zbigniewa G. do zabójstwa generała. Boguckiego zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. Odsiaduje on już wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, ps. Pershing.
W procesie nikt nie ma zarzutu zastrzelenia Papały - co do tego, kto to zrobił, jest kilka wersji.
B. szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. przed blokiem w Warszawie, gdzie mieszkał. Wielowątkowe śledztwo przedłużano wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wielokrotnie. Według prokuratury sprawcy zabójstwa Papały kierowali się "motywem finansowym"; nie ujawniono motywów osób nakłaniających do zbrodni.
W piątek składanie zeznań ma dokończyć oskarżycielka posiłkowa, wdowa po zamordowanym generale, Małgorzata Papała.
PAP, mm