Powódź coraz groźniejsza. Wały przeciekają. Trwa ewakuacja

Powódź coraz groźniejsza. Wały przeciekają. Trwa ewakuacja

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Forum 
Walka z powodzią staje się coraz bardziej dramatyczna. Wezbrana Wisła w nocy wtorku na środę przerwała w Krakowie wał przeciwpowodziowy. Wał przecieka w Tarnobrzegu. Zarządzono ewakuację mieszkańców okolicznych osiedli. Stan pogotowia obowiązuje również wzdłuż Odry. Na godz. 8. w środę zaplanowano ewakuację mieszkańców wsi koło Oławy na Dolnym Śląsku, aby poradzić sobie z nadmiarem wody zbliżającym się do Wrocławia. Rośnie fala powodziowa na Wiśle w woj. świętokrzyskim.
Sytuacja w Tarnobrzegu jest wynikiem m. in. nadejścia fali kulminacyjnej na Wiśle z Małopolski. Trudna sytuacja jest też na innych rzekach w regionie, szczególnie w zlewni Wisłoka i Wisłoki.

Alarmy powodziowe na Podkarpaciu obowiązują w powiatach: ropczycko-sędziszowskim; jasielskim; dębickim w gminach: Brzostek i Dębica; strzyżowskim; rzeszowskim w gminach: Boguchwała, Lubenia, Dynów, Trzebownisko i Tyczyn; mieleckim; krośnieńskim; łańcuckim dla gmin: Czarna, Białobrzegi, Żołynia; brzozowskim: w gminie Haczów; przeworskim w gminach Tryńcza i Przeworsk; tarnobrzeskim w gminach: Baranów Sandomierski, Gorzyce, Grębów oraz w mieście Rzeszowie.

Pogotowie przeciwpowodziowe zostały ogłoszone dla 15 powiatów, gmin i miejscowości.

Alarm powodziowy w Oławie, pogotowia wzdłuż Odry

Na godz. 8. w środę zaplanowano ewakuację ok. 250 mieszkańców wsi: Stary Górnik i Stary Otok k. Oławy (Dolnośląskie) w związku z koniecznością zalania polderu Lipki, aby poradzić sobie z nadmiarem wody zbliżającym się do Wrocławia.

Tymczasem we wtorek wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec o godz. 18. ogłosił w powiecie oławskim alarm powodziowy. Pogotowia przeciwpowodziowe nadal obowiązują w powiatach: wrocławskim, trzebnickim, średzkim, wołowskim, legnickim, lubińskim, głogowskim i mieście Wrocławiu.

Wojewoda zdecydował również, że w środę o godz. 8. zostanie zalany polder Lipki-Oława o pojemności 38 mln m sześciennych. Dlatego też mieszkańcy Starego Górnika i Starego Otoka będą musieli opuścić swoje domy. Ewakuacja nie będzie polegała na wywożeniu ludzi ciężkim sprzętem, lecz na monitorowaniu opuszczania domostw przez mieszkańców.

Natomiast Dagmara Turek-Samól, rzeczniczka prasowa wojewody dolnośląskiego powiedziała PAP, że w miarę potrzeb w czwartek zostanie uruchomiony kolejny polder Blizanowice-Trestno, w tym przypadku nie będzie konieczności przeprowadzania ewakuacji.

W czwartek lub piątek przez Wrocław ma przejść fala kulminacyjna; na razie nikt nie potrafi powiedzieć, jak będzie wysoka i jak długo będzie się przemieszczać przez miasto.

Z powodu trudnych warunków zamknięta została droga gminna nr 1933D (powiat wrocławski) - rzeka Oława zalała tam jezdnię na odcinku 50 m pomiędzy miejscowościami Groblice i Kotowice. Policja wyznaczyła objazd do Wrocławia przez Oławę. Zalana jest także droga gminna nr 17670D Marcinkowice-Zakrzów; jezdnia jest zalana na odcinku ok. 10 m warstwą 15 cm wody.

Stany alarmowy zostały przekroczone w 12 punktach wodowskazowych; stan ostrzegawczy także w 7 punktach

Wisła w Krakowie przerwała wał przeciwpowodziowy

Wezbrana Wisła w nocy wtorku na środę przerwała w Krakowie wał przeciwpowodziowy. Zalana została ul. Nowohucka, kilka firm, ogródki działkowe i Wojewódzka Baza Przeciwpowodziowa - poinformowała rzeczniczka prezydenta miasta Renata Lisowska.

Lisowska podkreśliła, że nie ma konieczności ewakuacji mieszkańców. Ok. 200 żołnierzy i strażaków buduje nowy wał przeciwpowodziowy w miejscu, gdzie doszło do jego przerwania (przy ul. Na Zakolu Wisły). Ul. Nowohucka jest zamknięta do odwołania.

Poziom wody w Wiśle powoli opada. Po godz. 4. w Bielanach wynosił on 945 cm (425 cm powyżej stanu alarmowego). W najgorszym momencie było to 957 cm. Był to najwyższy poziom wody od 40 lat.

Nadal zamknięty jest Most Dębnicki w centrum Krakowa.

W Świętokrzyskiem fala powodziowa na Wiśle - zagrożony Sandomierz

W nocy z wtorku na środę woda zaczęła się przelewać przez wały w Sandomierzu. Zarządzono tam ewakuację prawobrzeżnej części miasta - poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach.

Jak powiedział PAP dyżurny Centrum Jerzy Szeląg, burmistrz miasta Jerzy Borowski zarządził ewakuację prawobrzeżnej części Sandomierza; mieszkańcy są przewożeni z tej strefy do budynków szkolnych, położonych w miejscach, którym nie grozi zalanie. W rejonie zagrożonych falą powodziową domów podstawiane są specjalne autobusy.

Poziom wody w Wiśle w Sandomierzu wynosił nad ranem 840 cm - ponad dwa i pół metra powyżej stanu alarmowego - i stale się podnosi. "W związku z tym ratownicy musieli - dla własnego bezpieczeństwa - zejść z wałów" - podał Szeląg.

Wzdłuż ulicy Krakowskiej, na odcinku od zamku w stronę mostu, zbudowano metrowej wysokości wał z worków z piasku. Droga krajowa nr 79 w kierunku Krakowa i w stronę Tarnobrzega jest nieprzejezdna - poinformowała policja.

W środę do południa spodziewana jest w Sandomierzu kulminacyjna fala na Wiśle.

Trwa ewakuacja części mieszkańców 10 miejscowości w gminie Pacanów - Komorowa, Grabowicy, Kółka Żabieckiego, Żabca, Ratai Słupieckich, Ratai Karskich, Kępy Lubawskiej, Oblekonia, Trzebicy i Podwala. Obszar objęty ewakuacją zamieszkuje około 3,5 tys. osób.

Do pojedynczych ewakuacji - z powodu tzw. cofki na rzece Nidzie - doszło w nocy w Nowym Korczynie, gdzie do pomocy w uszczelnianiu wałów przybyło kilkudziesięciu żołnierzy z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.

W Połańcu ciągle umacniane są wały; chodzi m.in. o ochronę przed zalaniem miejscowej elektrowni.

Wielu mieszkańców Śląska opuściło domy

W niektórych miejscowościach woj. śląskiego trwa walka z żywiołem, tysiące mieszkańców z powodu powodzi musiało opuścić swoje domy. W wielu miejscach regionu służby kryzysowe notują długo oczekiwane spadki poziomu wód w rzekach.

W dalszym ciągu bardzo poważna sytuacja panuje w Bieruniu. Wiceburmistrz miasta Stanisław Podleśny powiedział w środę rano, że po tym, jak w ostatnim czasie wielu mieszkańców miasta musiało opuścić swoje domostwa, niewykluczone, że liczba zmuszonych do ewakuacji jeszcze się zwiększy. Przedstawiciele magistratu podkreślają, że sytuacja w ich mieście jest o wiele gorsza niż podczas wielkiej powodzi w 1997 roku. Miasto zalewa przede wszystkim rzeka Gostynka, która przerwała wały przeciwpowodziowe.

We wtorek kilkanaście zastępów strażaków skierowano do miejscowości Buków w powiecie wodzisławskim. Sztuczny zbiornik przeciwpowodziowy Polder Buków na Odrze zaczął tracić szczelność przy wałach, które starano się umacniać od wtorkowego rana, także przy użyciu ciężkiego sprzętu. "Strażacy opanowali sytuację, woda przecieka już tylko minimalnie. Na miejscu teraz tylko jeden zastęp straży, który monitoruje sytuację" - powiedział w środę rano PAP dyżurny powiatowego stanowiska kierowania w Wodzisławiu Śląskim.

Jak dodał, poza osobami, które na własną rękę opuściły domy, lokalne władze pomogły w ewakuacji kilkunastu osób z miejscowości Buków i Nieboczowy. Z informacji służb kryzysowych w Wodzisławiu wynika, że powoli normalizuje się sytuacja powodziowa w sąsiednich Czechach. Poziom wody w tamtejszych zbiornikach retencyjnych nieco się obniżył.

Spadki poziomu rzek

Spadek poziomu rzek - od 10 do kilkunastu centymetrów - notują służby kryzysowe w Częstochowie. Głównym problemem są obecnie przeciekające wały w rejonie ul. Bugajskiej - drogi prowadzącej w kierunku Olsztyna - powiedział naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Częstochowie Stanisław Słyż.

Uspokajające informacje płyną też z Raciborza. Odra w tym mieście osiąga obecnie poziom 8,92 m. Pomiędzy godz. 8 a 9 ma sięgnąć 9 m, a później zacząć opadać. "Myślę, że ten poziom wody nie zagraża miastu. W Czechach sytuacja się stabilizuje, opady zanikają" - powiedział Stanisław Mrugała z raciborskiego magistratu.

Poprawia się też sytuacja w Rybniku, gdzie największe zagrożenia stanowiła rzeka Ruda. Choć w ostatnich dniach dochodziło w jej okolicy do lokalnych podtopień, to poziom wody systematycznie opada - powiedziano rano PAP w Miejsko-Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego.

O stabilizacji sytuacji mówią też służby kryzysowe w Gliwicach. Poziom Kłodnicy w pobliżu urzędu miasta obniżył się z wtorkowego maksimum (3,87 m) do 3,59 m. Przywrócono już ruch na drodze krajowej nr 88, ale bez wjazdów na ulice Toszecką i Tarnogórską - powiedział dyżurny Centrum Ratownictwa Gliwice.

PAP, im