Andrzej Lepper zaapelował do premiera Donalda Tuska, by ten w związku z powodzią w kraju ogłosił stan klęski żywiołowej. Poinformował również, że połowę środków finansowych, które zbierze na kampanię prezydencką przekaże osobom poszkodowanym w powodzi.
Lepper podkreślił, że obecna sytuacja w kraju jest bardzo poważna, o czym może świadczyć śmierć kilku osób. - Nie można wyborów traktować jako sprawy pierwszoplanowej, a kwestię strat i dramatów ludzkich jako drugoplanowej - mówił. Jego zdaniem, kampania wyborcza może się odbyć za dwa lub trzy miesiące. Kandydat na prezydenta nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, ile jego sztab będzie w stanie przekazać na rzecz osób poszkodowanych w powodzi. Podkreślił jednak, że uważa, iż podziałem tych pieniędzy powinna się zająć któraś z organizacji zajmujących się na co dzień pomocą Polakom.
Lepper krytycznie odniósł się do działań wicepremiera oraz ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. - Co zrobił w swoim resorcie do tej pory, żeby zabezpieczyć kraj przez takimi sytuacjami, z jakimi mamy do czynienia dzisiaj? - pytał. Według niego, w ministerstwie rolnictwa również nie zostały podjęte żadne kroki, by rolnicy mogli na swoich gruntach budować zbiorniki retencyjne.
PAP, arb