W czwartek odbyło się pierwsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w nowym składzie. Premier, szefowie MON, MSZ i MSWiA, marszałek Senatu, szefowie czterech głównych partii politycznych oraz pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski rozmawiali o sytuacji związanej z powodzią. - Nie ma lepszego miejsca do budowania takiej zgody ponad partyjnymi podziałami jak właśnie to ciało, jak Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Temu ono służy i myślę, że jeszcze raz pokazał dzisiejszy dzień, że takie ciało jest potrzebne - skomentował pierwsze posiedzenie RBN rzecznik klubu PO Andrzej Halicki
Polityk zwrócił uwagę, że nawet stanowisko opozycji w sprawie proponowanych przez Komorowskiego projektów ustaw, które mają ułatwić wykup gruntów pod budowę obiektów hydrotechnicznych i zakazać budowy domów na terenach zalewowych, było bardzo pozytywne. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili najważniejsza jest walka z żywiołem. Halicki uważa, że bez specustawy budowa np. zbiorników retencyjnych przebiega zbyt wolno. Ocenił, że przy tego typu aktach prawnych potrzebna jest zgoda wszystkich środowisk parlamentarnych, a RBN jest doskonałym forum, żeby takie porozumienie wypracowywać. Polityk PO jest zdania, że jeśli na posiedzeniu Rady w sposób spokojny i rzeczowy ustali się pewne kierunki działań, to daje to nadzieję na szybkie wprowadzenie planów w życie. - To jest bardzo ważne, bo mieliśmy sytuację, w której nie wszystkie ośrodki państwa współpracowały ze sobą - dodał.
Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że RBN powinna zajmować się sprawami strategicznymi, takimi jak bezpieczeństwo energetyczne, zdrowotne, a także sytuacja powstała w wyniku powodzi. Zaznaczył jednak, że klub PiS wcześniej niż marszałek Sejmu zgłosił propozycje zmiany ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, która uniemożliwiłaby budowanie domów na terenach zalewowych. Błaszczak uważa, że forum do wypracowywania zgody politycznej już istnieje i jest nim Sejm. Ocenił, że nie ma potrzeby powoływania nowego ciała, na którym miałby się ucierać konsensus polityczny. - Mam nadzieję, że odejdą praktyki odrzucania ustaw tylko dlatego, że zostały zgłoszone przez opozycję, albo trzymane przez marszałka Komorowskiego przez wiele miesięcy w zamrażarce. Mam nadzieję, że pan marszałek udowodni zmianę i opróżni zamrażarkę - stwierdził Błaszczak.
Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział po posiedzeniu RBN, że "to było dobre i ważne spotkanie". - Dobrze, że tylko dotyczyło powodzi - zaznaczył. Polityk podkreślił, że na spotkaniu mówił premierowi o potrzebie stworzenia zintegrowanego planu zagospodarowania zasobami wodnymi, dzięki któremu można by przeciwdziałać powodziom, a także walczyć z suszami. Szef SLD dodał, że na posiedzeniu Rady zgłosił także postulat przygotowania specjalnego raportu informującego o tym, jak podczas powodzi działały specjalne biura zarządzania kryzysowego, straż pożarna, policja i inne służby. Jak zaznaczył, dzięki temu można szybko wyciągnąć wnioski i ulepszyć procedury tak, żeby minimalizować skutki powodzi. Napieralski powiedział, że zaproponował także, by rząd przygotował nowelizację budżetu tak, by szybko pomóc ludziom poszkodowanym przez powódź. - Jesteśmy gotowi nad tą nowelizacją szybko pracować, gotowi jesteśmy zorganizować w tym celu dodatkowe posiedzenie Sejmu - zapewnił. Polityk podkreślił ponadto, że SLD wyraża zgodę na rozmowy o propozycji marszałka Komorowskiego w sprawie specustawy. - Chcielibyśmy znać szczegóły, bo takie zmiany prawne mogą budzić inne komplikacje - dodał.
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski jest zdania, że w obecnej sytuacji trzeba złagodzić ustawę o zamówieniach publicznych, tak by infrastruktura uszkodzona przez powódź mogła być sprawnie odbudowana, bez konieczności wypełniania kilkumiesięcznych procedur. Drugim zadaniem - jego zdaniem - powinno być szybkie uruchomienie rezerwy celowej będącej w dyspozycji Rady Ministrów. Polityk Stronnictwa jest zdania, że projekty, o których rozmawiano na posiedzeniu RBN powinny być kwestią przyszłości, tak by nie uchwalać w pośpiechu niedoskonałego prawa. Zwrócił również uwagę, że propozycja zakazu budowania na terenach zalewowych nie uwzględnia faktu, że obecnie już mieszkają tam ludzie. - W sytuacji, kiedy powódź wielu ludziom zabrała dorobek życia, kazać im w tej chwili rozbierać budynki i uciekać na inne tereny to byłoby niehumanitarne - stwierdził. Jego zdaniem, trzeba wszystko zrobić, żeby się zabezpieczyć przed ewentualną powodzią w przyszłości, ale nie stresować dodatkowo tych, którzy są dotknięci przez żywioł.
Żelichowski uważa, że zwoływanie kolejnego posiedzenia RBN już za tydzień - co zapowiedział Komorowski - to zbyt wcześnie. - Było takie powiedzenie: z nudów Cygan chatę spalił, jak się komuś nudzi, to różne rzeczy robi - stwierdził polityk PSL.PAP, arb