Joanna Senyszyn na swoim blogu ogłasza prestiżową porażkę Episkopatu Polski związaną z upadkiem popieranej przez kościół ustawy o całkowitym zakazie in vitro. Dodatkowo, zdaniem Senyszyn, Kościół strzelił sobie "samobója" ogłaszając, że osoby które popierają in vitro nie mogą przystępować do Komunii Świętej.
"Z zemsty za odrzucenie przez Sejm poselskiego projektu Contra in vitro, Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski obwieściła, że osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej. Niedługo nie będzie miał już kto przystępować" - pisze posłanka.
"Optujący za in vitro dołączają do grupy pozbawionych już wcześniej prawa do Eucharystii. W tym zacnym gronie są żyjący z nowymi partnerami rozwodnicy, praktykujący homoseksualiści, osoby popierające prawo do aborcji, stosujące antykoncepcję, nieżałujące uprawiania seksu przed i pozamałżeńskiego. Lekko licząc, daje to w sumie większość polskiego społeczeństwa. Katolickiego z nazwy, ale czyniącego wedle swojej woli i zgoła niekatolickiej moralności" - ironizuje eurodeputowana.
"Na szczęście wiernym zawsze pozostanie dawanie na tacę. Tego Kościół nie zabroni nigdy. Pieniądze duchownym nie śmierdzą. Taka tradycja. Wszak jeden z witraży w katedrze Notre Dame ufundowały paryskie prostytutki" - kończy swój wpis Senyszyn.
"Optujący za in vitro dołączają do grupy pozbawionych już wcześniej prawa do Eucharystii. W tym zacnym gronie są żyjący z nowymi partnerami rozwodnicy, praktykujący homoseksualiści, osoby popierające prawo do aborcji, stosujące antykoncepcję, nieżałujące uprawiania seksu przed i pozamałżeńskiego. Lekko licząc, daje to w sumie większość polskiego społeczeństwa. Katolickiego z nazwy, ale czyniącego wedle swojej woli i zgoła niekatolickiej moralności" - ironizuje eurodeputowana.
"Na szczęście wiernym zawsze pozostanie dawanie na tacę. Tego Kościół nie zabroni nigdy. Pieniądze duchownym nie śmierdzą. Taka tradycja. Wszak jeden z witraży w katedrze Notre Dame ufundowały paryskie prostytutki" - kończy swój wpis Senyszyn.
arb