Fala kulminacyjna ma znaleźć się na granicach województwa w piątek ok. godz. 18, zaś w samym Wrocławiu w sobotę wcześnie rano. - Problemem nie jest wysokość fali, lecz jej długość. Obawiamy się czy urządzenia hydrotechniczne wytrzymają tak długą falę, czy w niektórych miejscach nie dojdzie do przerwania wałów lub ich przeciekania - mówił wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.
We Wrocławiu osiedla zagrożone zalaniem to: Kozanów, Na Grobli, Osobowice oraz Rędzin. W związku z przejściem fali kulminacyjnej przez Wrocław, zostanie zalana część ul. Opatowieckiej. Natomiast w związku z zalaniem polderu Blizanowice-Trestno od reszty miasta zostaną odcięte peryferyjne osiedla: Nowy Dom, Opatowice, Blizanowice, Trestno i Mokry Dwór. Do ewakuacji przygotowane są również dwa wrocławskie szpitale: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego i Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marcinaka.
Jak dodał Jurkowlaniec, dla Wrocławia kluczowy jest też wał Lipki na Opolszczyźnie, który przecieka. Trwa jego umacnianie. Na miejscu pracują mieszkańcy, strażacy oraz wojskowi. - Jeśli wał Lipki zostanie przerwany, mamy powódź w Oławie, Siechnicach i Wrocławiu - powiedział Jurkowlaniec. Aby ulżyć Wrocławiowi, od środy powyżej miasta napełniane są trzy poldery. Na terenie polderu Lipki-Oława leżą dwie wsie: Stary Otok i Stary Górnik, gdzie mieszka ok. 250 mieszkańców. Większość jednak nie zdecydowała się na ewakuację i pozostała w domach, które pozabezpieczali workami z piskiem. Drogi dojazdowe do wsi są już pod wodą.
Wojewoda dolnośląski zaapelował do mieszkańców, aby w najbliższych dniach unikali wchodzenia i wjeżdżania na wały przeciwpowodziowe. - Te wały i ich stan to nasze zabezpieczenie. Jeśli zostaną zniszczone czy uszkodzone, będziemy mieli poważne problemy - mówił wojewoda. Decyzją Jurkowlańca w czwartek wieczorem most na Odrze w Oławie został zamknięty z powodu wysokiej fali kulminacyjnej, która zbliża się do miasta. Woda nie powinna przelać się przez przeprawę.
PAP, arb