Prokuratura chce również, by dodatkowe oględziny miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu przeprowadziło 21 archeologów i geofizyków. Wniosek o pomoc prawną, który do strony rosyjskiej został skierowany w końcu ubiegłego tygodnia, zawiera - jak potwierdził prokurator Martyniuk - m.in. prośbę o dokonanie kolejnego przeszukania miejsca tragedii - na potrzeby polskiego śledztwa - z udziałem ekspertów z dziedziny geofizyki i archeologii.
We wniosku napisano, że polska prokuratura wojskowa wystąpiła o "przeprowadzenie uzupełniających oględzin miejsca katastrofy mających na celu odnalezienie ewentualnych pozostałych szczątków ofiar, fragmentów samolotu, jego wyposażenia oraz ruchomości należących do osób znajdujących się na pokładzie, połączonych z prospekcją terenową z wykorzystaniem metod archeologicznych i geofizycznych z udziałem specjalistów z zakresu archeologii i geofizyki". Wśród 21 osób zawnioskowanych przez prokuraturę do udziału w tych czynnościach znajduje się m.in. 13 naukowców, głównie z PAN, oraz czterech geofizyków. Teren katastrofy po raz ostatni przeszukano w czwartek. - Przeczesania terenu dokonało 50 funkcjonariuszy; nie znaleziono żadnych materiałów z tej sprawy - informował wtedy naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski.
Kilka dni wcześniej naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski pytany przez posłów sejmowej Komisji Obrony Narodowej ilu prokuratorów prowadzi sprawę, informował, że 10 kwietnia powołał zespół śledczy składający się z 7 prokuratorów, później doszła ósma osoba. Obecnie, jak powiedział we wtorek rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa, zespół prokuratorski liczy 11 osób.
PAP, arb