- Przede wszystkim jest od lat szefem cywilnej komisji do badania wypadków lotniczych. Od pierwszych godzin był w Smoleńsku, potem w Moskwie. Coś co nie było bez znaczenia przy tych emocjach wokół katastrofy - został też szefem tej komisji za rządów moich poprzedników, co ma znaczenie dla poczucia, że to postępowanie jest ze strony polskiej traktowane bardzo serio i równocześnie neutralnie - mówił premier. Dodał, że podczas rozmów Klich "sprawiał wrażenie człowieka, który w sposób dojrzały przestrzega przed formułowaniem przedwczesnych wniosków".
Premier powiedział również, że przestrzegał Klicha przed "przesadną wylewnością". - Kilku moich rad nie posłuchał. Uważam, że jego zadanie polega przede wszystkim na tym, aby pilnować - mówiąc wprost - Rosjan w czasie postępowania - i to robi bardzo rzetelnie, a nie żeby być w studiach telewizyjnych - dodał szef rządu. Jak podkreślił, nie ma żadnych wątpliwości "co do fachowości i pełnego zaangażowania" Klicha. - A jeśli chodzi o sposób postępowania z mediami, to podejrzewam, że tutaj brak doświadczenia daje o sobie znać - ocenił Tusk.
PAP, arb