- Nie jest rolą prezydenta, żeby zmieniać gruntownie stan prawny, bo mamy konstytucję i pewien ustalony porządek. Natomiast na pewno ważną rzeczą jest tworzenie podstawowych rozwiązań, które budują ład społeczno-gospodarczy - mówi o swojej wizji prezydentury Pawlak. Dodaje, że inicjatywy ustawodawczej używałby "tylko w tych sprawach, które dotyczą kwestii kluczowych". - Rolą prezydenta jest pilnowanie, by przepisy były klarowne i lepsze - tłumaczy Pawlak. - W polityce - tak jak w życiu - trzeba robić wszystko we właściwym tempie i we właściwy sposób. Jeżeli pewne rozwiązania funkcjonują dobrze, to nie ma powodu ich udoskonalać na siłę. Można podać przykład kilku tzw. reform, które były zmianami dla zmian, a dały gorsze efekty. Choćby ochrona zdrowia: dużo mówiono o różnych reformach, a gdyby zadać proste pytanie, czy przed tymi zmianami służba zdrowia funkcjonowała lepiej, to można powiedzieć, że zdecydowanie tak - mówi kandydat PSL na prezydenta. Dodaje, że jego hasło to "Dialog i porozumienie".
Pawlak podkreśla, że nie przejmuje się sondażami, które są dla niego niekorzystne. - Sondaże są dla leniwych dziennikarzy, którzy nie są zainteresowani rozmową. Sondaże w ostatnich kilkunastu latach radykalnie odbiegały od wyniku wyborów. Weźmy ostatnie wybory prezydenckie: co innego pokazywały sondaże, a inaczej wybierali Polacy - mówi Pawlak. Ostrzega, że ufając sondażom "można się dramatycznie omylić". - Jeżeli państwu wystarczają sondaże, to nie muszą państwo głosować. Wystarczy, że tylko wybierzecie sobie sondażownię i będziecie patrzeć jakie sondażownia państwu proponuje rozstrzygnięcie i po co wtedy jakaś demokracja - ironizuje.PAP, arb