Majątek członków rządu "Rzeczpospolita" oszacowała na 43 mln zł. Natomiast łącznie ich długi wynoszą 5,3 mln zł czyli znacznie więcej niż poprzednia Rada Ministrów.
Wg szacunków gazety, najbogatszym ministrem jest szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski, którego stan posiadania wyceniono na minimum 7,5 mln zł. Na drugim miejscu w tym rankingu znalazła się szefowa resortu nauki Barbara Kudrycka, której majątek oceniono na ok. 3,5 mln zł. Daleko w tyle jest premier Donald Tusk z majątkiem ok. 1 mln zł.
Dwie trzecie ministrów ma zaciągnięte kredyty. Rekordzistą jest szef resortu finansów Jacek Rostowski, który musi bankom oddać w przeliczeniu ok. 2 mln 140 tys. zł. W jego przypadku, tak jak i większości innych, pożyczki mają pokrycie w posiadanym przez polityków majątku.
Przeglądając oświadczenia majątkowe polityków, można się przekonać, że najczęstszym powodem zaciągania kredytów jest chęć kupna nowego lokum bądź samochodu. Żaden jednak nie ma luksusowej limuzyny, przeważnie zadowalają się skodami bądź toyotami. Koneserem można by ewentualnie nazwać Radosława Sikorskiego, który jest posiadaczem rzadkiego motocykla z lat 70. Z kolei Cezary Grabarczyk, szef resortu infrastruktury, do spółki z synem pływa własną żaglówką Mak 747.
Dwie trzecie ministrów ma zaciągnięte kredyty. Rekordzistą jest szef resortu finansów Jacek Rostowski, który musi bankom oddać w przeliczeniu ok. 2 mln 140 tys. zł. W jego przypadku, tak jak i większości innych, pożyczki mają pokrycie w posiadanym przez polityków majątku.
Przeglądając oświadczenia majątkowe polityków, można się przekonać, że najczęstszym powodem zaciągania kredytów jest chęć kupna nowego lokum bądź samochodu. Żaden jednak nie ma luksusowej limuzyny, przeważnie zadowalają się skodami bądź toyotami. Koneserem można by ewentualnie nazwać Radosława Sikorskiego, który jest posiadaczem rzadkiego motocykla z lat 70. Z kolei Cezary Grabarczyk, szef resortu infrastruktury, do spółki z synem pływa własną żaglówką Mak 747.