- Jedyne, co może zagrozić zwycięstwu Bronisława Komorowskiego, to niska frekwencja – uważa Jarosław Gowin. Dlatego poseł PO apeluje do wyborców, by nie grillowali, nie wyjeżdżali na wakacje, lecz poszli zagłosować na kandydata PO.
- Myślę, że Bronisław Komorowski przejdzie do drugiej tury jako faworyt. Sondaże przed drugą turą są uspokajające pod jednym warunkiem: nasi wyborcy muszą się zmobilizować – wyjaśnia polityk. - Nie wyjeżdżać na wakacje 4 lipca, nie grillować, albo grillować po, lub przed oddaniem głosu na Bronisława Komorowskiego - prosi wyborców Gowin.
- Wybieramy głowę państwa, to jest bardzo ważna decyzja. Myślę, że można zmodyfikować plany rodzinne. Jeżeli ktoś wyjeżdża to może głosować poza miejscem zamieszkania. To naprawdę wymaga bardzo niewiele wysiłku – przekonywał poseł Platformy.
- Wybieramy głowę państwa, to jest bardzo ważna decyzja. Myślę, że można zmodyfikować plany rodzinne. Jeżeli ktoś wyjeżdża to może głosować poza miejscem zamieszkania. To naprawdę wymaga bardzo niewiele wysiłku – przekonywał poseł Platformy.
Gowin z szacunkiem wyraża się o rywalu Komorowskiego. – Kampania Jarosława Kaczyńskiego rozwija się dobrze – ocenił Gowin. Dodał, że kampanii kandydata PiS sprzyja "klimat żałoby po katastrofie smoleńskiej" oraz "klimat zaniepokojenia związanego z powodzią".
arb, TVN24