Przy obecnej strategii NATO misja afgańska skazana jest na porażkę - uważa były dowódca wojsk lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak. Zdaniem Skrzypczaka Polska powinna zainicjować dyskusję w NATO nad nowym podejściem do operacji w Afganistanie.
Wczoraj zarówno premier Donald Tusk, jak i Bronisław Komorowski przekonywali, że Polska ma zamiar zacząć naciskać NATO, by Sojusz ustalił termin opuszczenia Afganistanu przez polskie wojsko. Te deklaracje zbiegły się w czasie ze śmiercią 17. polskiego żołnierza w Afganistanie - podczas patrolu wybuch miny pułapki zabił kpr. Miłosza Góraszkę.
Skrzypczak tłumaczy, że z Afganistanem są dziś dwa problemy: po pierwsze wpływ państw ościennych na sytuację w kraju, po drugie stabilizacja samego Afganistanu. - Zmiany amerykańskich dowódców nie rozwiązują problemu. Podobnie jak nie rozwiązują problemów tylko działania militarne, bo generałowie w Afganistanie odpowiadają za działania bojowe. To musi być kwestia politycznych działań wszystkich członków NATO. Dopóki nie wypracuje się efektywnej strategii działania NATO w Afganistanie, nie tylko działań militarnych, ale politycznych i ekonomicznych, które stworzą warunki do funkcjonowania tego państwa, to nie będzie powodzenia w Afganistanie i nie będzie szans na to, aby z podniesionym czołem, z podniesioną flagą wyjść z Afganistanu - ocenia generał. - Misja afgańska kosztuje ponad 100 mld dolarów rocznie. Jakby to zamienić na pomoc społeczną i ekonomiczną, to byłaby ona widoczna - zauważa Skrzypczak.
Według generała to Polska powinna zainicjować w NATO dyskusję na temat zmiany charakteru misji. - Przykładem dla nas może być Kanada, której rząd powiedział, że wycofa wojska do końca 2011 roku. Polski i Kanadyjski kontyngent mają pod sobą trzy prowincje. Gdyby się wycofały, to Amerykanom i Brytyjczykom byłoby ciężko - mówi gen. Skrzypczak tłumacząc, że Polska dysponuje możliwościami nacisku na Sojusz.
Skrzypczak tłumaczy, że z Afganistanem są dziś dwa problemy: po pierwsze wpływ państw ościennych na sytuację w kraju, po drugie stabilizacja samego Afganistanu. - Zmiany amerykańskich dowódców nie rozwiązują problemu. Podobnie jak nie rozwiązują problemów tylko działania militarne, bo generałowie w Afganistanie odpowiadają za działania bojowe. To musi być kwestia politycznych działań wszystkich członków NATO. Dopóki nie wypracuje się efektywnej strategii działania NATO w Afganistanie, nie tylko działań militarnych, ale politycznych i ekonomicznych, które stworzą warunki do funkcjonowania tego państwa, to nie będzie powodzenia w Afganistanie i nie będzie szans na to, aby z podniesionym czołem, z podniesioną flagą wyjść z Afganistanu - ocenia generał. - Misja afgańska kosztuje ponad 100 mld dolarów rocznie. Jakby to zamienić na pomoc społeczną i ekonomiczną, to byłaby ona widoczna - zauważa Skrzypczak.
Według generała to Polska powinna zainicjować w NATO dyskusję na temat zmiany charakteru misji. - Przykładem dla nas może być Kanada, której rząd powiedział, że wycofa wojska do końca 2011 roku. Polski i Kanadyjski kontyngent mają pod sobą trzy prowincje. Gdyby się wycofały, to Amerykanom i Brytyjczykom byłoby ciężko - mówi gen. Skrzypczak tłumacząc, że Polska dysponuje możliwościami nacisku na Sojusz.
TVN24, arb