- Pamiętajmy, że czwartą RP możemy tylko my - Lewica - powstrzymać, dlatego że IV RP budowały PiS i PO. My byliśmy przeciw. My zamiast CBA chcieliśmy budować przedszkola, zamiast rozmawiać o IPN - rozmawiać o gospodarce i standardach europejskich, takich jak chociażby in vitro - wyliczał Napieralski. Pytany, czy dojdzie do debaty kandydatów w programie Tomasza Lisa - powiedział, że docierały do niego różne informacje, ale nie zna konkretów. - Jestem gotowy do każdej debaty, do każdej rozmowy - zapewnił. - Jeżeli będą kolejne debaty i kolejne zaproszenia, zrobię wszystko, aby się na te debaty dostać i na takich spotkaniach być - zapowiedział.
Napieralski dziękował za niedzielną debatę w TVP - w której obok szefa SLD udział wzięli także kandydaci PO, PiS i PSL w wyborach prezydenckich - i jak ocenił, dobrze się stało, że uczestniczył w niej także Komorowski. Przed tą debatą kandydat PO wielokrotnie zapowiadał, że się na nią nie stawi, ale ostatecznie pojawił się. Pytany o przyszłość mediów publicznych w związku z zapowiadanym przez Komorowskiego - który pełni obecnie jako marszałek Sejmu obowiązki głowy państwa - sprawozdania KRRiT, Napieralski powiedział, że twórcy przygotowali dobry projekt ustawy o mediach publicznych i powinien on trafić pod obrady Sejmu.
- Jeżeli Bronisław Komorowski chce dotrzymać słowa, bardzo proszę, aby wprowadził pod obrady Sejmu właśnie tę ustawę. I usiądźmy wszyscy razem, bez podziałów politycznych, i zbudujmy prawdziwe media publiczne, takie jakie są w innych krajach europejskich. Odsuńmy je od polityki, bo polityka ma być daleko od mediów publicznych. I ta ustawa przygotowana przez twórców daje wielką szansę, żeby tak było - przekonuje Napieralski. Według szefa SLD, jeśli prawdziwe okazałyby się zapowiedzi, że dojdzie jedynie do tzw. małej nowelizacji ustawy o mediach publicznych, to będą to "tylko ruchy kadrowe, nic poza tym".
Napieralski powtórzył, że Polska powinna wycofać swoje wojska z Afganistanu. Dodał, że kiedy pod koniec zeszłego roku Rada Krajowa SLD przyjęła specjalną uchwałę w tej sprawie, "był przeprowadzony frontalny atak polityków PO na SLD". - Bardzo nas to bolało, dlatego że nasze intencje były szczere, bo nie było jeszcze kampanii wyborczej - mówił kandydat SLD. Dodał, że "jest mu po ludzku przykro, że dopiero kampania wyborcza, ta wielka tragedia, która miała miejsce w Afganistanie zmusiła polityków do myślenia". - Nie chciałbym, żeby to kampania wyborcza była elementem zmuszającym nas do wycofania wojsk z Afganistanu. My musimy tę misję zakończyć, bo to nie nasza wojna - podkreślił Napieralski.
PAP, arb