Mucha przywołała wypowiedzi Zbigniewa Religi z czasów, gdy w rządzie PiS był ministrem zdrowia: "Nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji, wszystkie inne placówki, które zresztą nie są własnością państwa, tylko samorządów, mogłyby zostać sprywatyzowane" i "Prywatyzujemy, ale na normalnych, uczciwych zasadach. Każdy szpital to duży majątek, nieruchomości, sprzęt. Najpierw trzeba wycenić jego wartość, potem myśleć o sprzedaży". Posłanka przywołała też program wyborczy PiS z 2005 roku, w którym - według niej - było zapisane, że "nie bez znaczenia jest też zapewnienie odpowiedniego nadzoru nad prywatyzacją szpitali, nie włączonych w sieć ogólnopolską oraz ochronę przed jej nieprawidłowym rozwojem". Przywołała także wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 13 maja 2010: "Nikt w Polsce nie zakazuje tworzenia prywatnych szpitali. Sporo ich już powstało, dobrze funkcjonują i pewnie będą powstawać kolejne".
- Chcemy zadać pytanie, jaki jest prawdziwy stosunek PiS do prywatyzacji szpitali, do własności prywatnej w służbie zdrowia, czy własność prywatna w służbie zdrowia jest zła? PiS i Jarosław Kaczyński kolejny raz temat prywatyzacji szpitali i prywatnej własności w szpitalach traktuje jako kartę przetargową, straszy pacjentów po to, aby ugrywać swoje polityczne zyski - mówiła Mucha. Rzecznik sztabu Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska zauważyła, że każdy polityk musi zważać na słowa. - Prawda jest najważniejsza, nie można kłamać, mówić słów nieprawdziwych - podkreśliła.
PAP, arb