Sondażowe wyniki wyborów: Będzie druga tura
Najtrudniejsza jest dogrywka; walczmy do końca
"Jak zwykle i w życiu i w piłce nożnej i w każdej dziedzinie sportu najtrudniejsza jest dogrywka. Miejmy tego świadomość, mobilizujmy wszystkie siły, całą energię, która jest w nas, która jest w Polakach do tej rozgrywki, która będzie finałem wielkiego wyścigu prezydenckiego 4 lipca" - mówił Komorowski. Marszałek Sejmu prosił wszystkich, by się zmobilizowali i "walczyli do końca o lepszą przyszłość Polski".
Komorowski powiedział także, że jest, szczęśliwy mając poczucie "tych wielu milionów myśli i słów, gestów, a także głosów oddanych na jego kandydaturę". Dodał, że także jego rywale mają powody do dumy i do szczęścia. "Wszystkim gratuluję, wszystkim dziękuję za dobry wyścig w tej pierwszej tur" - mówił.
Komorowski szczególnie dziękował Waldemarowi Pawlakowi za to, że zdołali mimo konkurencji zadbać o to, by nie ucierpiała koalicja i zdolność do współpracy mimo różnic. "Dziękuję ci, Waldku, serdecznie" - dodał.
Przed II turą będę zabiegał o wszystkie głosy
Bronisław Komorowski zapowiedział, że przed II turą wyborów, będzie zabiegał o wszystkie głosy, bo - jak podkreślił - w ostatecznym głosowaniu, które odbędzie się 4 lipca , "każdy głos może się okazać głosem na wagę złota".
Komorowski - który według sondażowych wyników niedzielnego głosowania uzyskał najwyższe poparcie w I turze wyborów prezydenckich - pogratulował wyniku m.in. szefowi SLD i kandydatowi tej partii na prezydenta Grzegorzowi Napieralskiemu, który w sondażowych wynikach zajmuje trzecie miejsce.
Według Komorowskiego, rezultat Napieralskiego, na pewno napawa dumą. Komorowski dodał, że chciałby, aby wynik kandydata SLD, zapowiadał "lepsze czasy dla polskiej lewicy", bo - jak mówił - "polska lewica na scenie politycznej jest absolutnie niezbędna".