Komorowski powiedział, że pewnym problemem jest to, iż mamy ciągle do czynienia ze zmianami wizerunku i poglądów Kaczyńskiego, który się kreuje teraz na działacza lewicy. - Zastanawiające jest, jaką jeszcze twarz może pokazać. Obawiam się, że będzie to jednak głównie wizerunek farbowanego lisa - ocenił kandydat PO.
Jego zdaniem nie wiadomo, jakie są prawdziwe poglądy kandydata PiS, "gdzie są stałe punkty widzenia, a co jest tylko i wyłącznie wyborczą grą". Komorowski zaznaczył, że usiłuje namówić kandydata PiS na wspólną debatę już od dłuższego czasu. Według kandydata PO, Kaczyński uniknął debaty przed I turą wyborów prezydenckich. Wyraził nadzieję, że prezes PiS nie uchyli się od zaproszenia na debatę twarzą w twarz przed II turą. - Byłoby to trudne do wytłumaczenia opinii publicznej - podkreślił.
Marszałek Sejmu powiedział, że z największą przyjemnością będzie debatował z Kaczyńskim także o problemach służby zdrowia. Zaznaczył, że powoła się w debacie m.in. na przykład spółki samorządowej, jaką jest szpital w Płocku, przekształcony za przyczyną działacza PiS-u, prezydenta miasta Płock. Zdaniem Komorowskiego, jeśli b. premier zasięgnie opinii u prezydenta Płocka ws. zmian przekształceniowych, to może im się lepiej rozmawiać o perspektywach reformy służby zdrowia.
Wyraził także nadzieję, iż nauczka, jaką jest już kolejny wyrok sądowy w sprawie kłamstwa prywatyzacyjnego, też ułatwi rozmowę z Kaczyńskim. - Bo będzie to rozmowa przy unikaniu wzajemnych pomówień, oskarżeń i krzywdzących opinii - ocenił. Komorowski pytany czy straszenie IV RP to pomysł na resztę jego kampanii, odparł, że nie. Jak mówił, nie straszy on IV RP, wręcz przeciwnie - jak mówił - namawia Kaczyńskiego, by spróbował się naprawdę zmienić w dobrą stronę, czyli w stronę PO.
Kandydat PO nie chciał po raz kolejny tłumaczyć swojego stanowiska wobec zapłodnienia in vitro - już się określił. Jego zdaniem, tajemnicą w tej sprawie są natomiast poglądy Kaczyńskiego, gdyż "chowa się on za zasłonę tego, że jest katolikiem". - Ja też jestem katolikiem, jestem konsekwentnie za życiem, a więc także za metodą in vitro i za finansowaniem tej metody w skali oczywiście możliwej do przyjęcia przez budżet państwa - uważa Komorowski.
PP / PAP