Kaczyński odpowiada na pytania związane z in vitro oraz parytetem na listach wyborczych dla kobiet. - Ja bym nie chciał w tej chwili wdawać się w tego rodzaju rozważania, sprawa in vitro jest sprawą bardzo skomplikowaną i na pewno musiałaby być rozwiązana na zasadzie poszukiwania jakiegoś kompromisu - uważa kandydat PiS na prezydenta. - Jestem katolikiem i z powodów kampanii wyborczej nie zmieniam swojego wyznania - oświadczył.
Odnosząc się do parytetów ocenił, że jest to rozwiązanie, które w istocie nie prowadzi do niczego dobrego poza "pewną sztucznością, jeśli chodzi o rolę pań w polityce". Rola ta - jak powiedział - rośnie w ciągu ostatnich 20 lat regularnie. - Nie sądzę, aby wymagało to wzmocnienia przy pomocy mechanizmów sztucznych, mielibyśmy taką sytuację, jak w wielu krajach zachodnich, gdzie trwa polowanie na kandydatki do parlamentu - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS mówi także o Karcie Praw Podstawowych. - Jeśli chodzi o Kartę Praw Podstawowych, to jest to sprawa polskiej suwerenności, ja jestem zwolennikiem chronienia polskiej suwerenności wszędzie tam, gdzie ją chronić można. Nie jest tak, by jej ciągłe pozbywanie się było przedsięwzięciem dobrym" - mówił kandydat PiS. "Tutaj między mną a panem Komorowskim jest - jak sądzę - bardzo poważna różnica" - dodał.
Kandydat PiS był też pytany o wypowiedź prof. Jadwigi Staniszkis, która - mówił dziennikarz - w jednej ze środowych audycji radiowych oceniła, że otwarcie Kaczyńskiego na lewicę jest nieco "przekombinowane" i że kandydat PiS "strzela sobie w stopę". - Będę używał tego języka, że to są lewicowcy, zarówno w stosunku do ludzi młodego pokolenia, jak pan Napieralski, którzy z tamtym systemem nie mieli nic wspólnego, jak i do lewicy mojego pokolenia, które przeżyło kawał życia w komunizmie - powiedział szef PiS.
Jarosław Kaczyński był też pytany o to, czy szefowa jego sztabu wyborczego Joanna Kluzik-Rostkowska, po jego ewentualnej wygranej w wyborach prezydenckich, obejmie funkcję szefa jego kancelarii. Według środowej "Rzeczpospolitej" rozważane jest także objęcie przez Joannę Kluzik-Rostkowską przywództwa w PiS. - Nie wygrałem jeszcze wyborów, wobec tego nie będziemy mówili o żadnych szefach. (....) Naprawdę nikt dzisiaj takich spraw nie rozważa - powiedział.
PP / PAP