- Jeśli PSL poprze Kaczyńskiego to rzeczywiście bym się zastanowił, czy nie lepiej i nie bliżej nam z Napieralskim niż z Pawlakiem - powiedział w radiu RMF FM Janusz Palikot. Przewodniczący lubelskiej PO nie wie, czy będzie to „w tym Sejmie, za sześć miesięcy czy za szesnaście”, ale jego zdaniem, „koalicja z SLD jest nieunikniona”.
Zdaniem Janusza Palikota sprawa koalicji PO z PSL-em „leży na ostrzu noża". Poseł PO uważa, że ludowcy „wysyłali w ciągu ostatnich kilku tygodni już wiele złych sygnałów” a ewentualny brak poparcia ze strony PSL-u dla Bronisława Komorowskiego będzie miał poważne konsekwencje: - Jeżeli tego poparcia nie będzie, to znaczy, że coś złego zdarzyło się w sercach ludowców i trzeba z tego wyciągnąć wnioski – mówi Palikot.
Zdaniem posła PO, odpowiednim, a nawet niezbędnym kandydatem do koalicji może okazać się SLD. - Jeżeli chcemy dokonać zmiany konstytucji, a Platforma ustami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego wielokrotnie mówiła, że trzeba zmniejszyć liczbę posłów o 100, że trzeba dokonać zmiany formuły Senatu albo likwidacji Senatu, nie zrobi pan tej zmiany bez pozyskania środowiska lewicowego – mówił Palikot do dziennikarza RMF FM. Pytany, czy propozycja wicepremierostwa dla Napieralskiego została wyrzucona do kosza, Palikot odpowiada, że koalicja z SLD jest nieunikniona. - Nie wiem, czy w tym Sejmie, czy to będzie za sześć miesięcy czy za szesnaście. Wszystko zależy od Napieralskiego, Komorowskiego, Tuska i wyników kampanii - dodaje.
Palikot podkreślił również, że Komorowskiemu i PO powinno głównie zależeć na poparciu Napieralskiego. - Okazało się, że poparcie Cimoszewicza wkurzyło ludzi lewicy i zaszkodziło tak naprawdę Komorowskiemu – mówi poseł PO. Podobny skutek, jego zdaniem, przyniosłoby poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego: - To znów będzie podobna sytuacja, jak z Cimoszewiczem. Wyborcy lewicowi znów się poczują manipulowani przez jakieś elity – mówi Palikot.
Komentując wysiłki Jarosława Kaczyńskiego, mające na celu pozyskanie poparcia lewicy, Palikot mówi, że prezes PiS, który jeszcze „tydzień czy miesiąc temu chciał delegalizacji SLD, a rok temu mówił że ma na to dowody, że jest to organizacja przestępcza", „ośmieszył się (...) i stał się postacią kabaretową”.
RMF FM
kr
Zdaniem posła PO, odpowiednim, a nawet niezbędnym kandydatem do koalicji może okazać się SLD. - Jeżeli chcemy dokonać zmiany konstytucji, a Platforma ustami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego wielokrotnie mówiła, że trzeba zmniejszyć liczbę posłów o 100, że trzeba dokonać zmiany formuły Senatu albo likwidacji Senatu, nie zrobi pan tej zmiany bez pozyskania środowiska lewicowego – mówił Palikot do dziennikarza RMF FM. Pytany, czy propozycja wicepremierostwa dla Napieralskiego została wyrzucona do kosza, Palikot odpowiada, że koalicja z SLD jest nieunikniona. - Nie wiem, czy w tym Sejmie, czy to będzie za sześć miesięcy czy za szesnaście. Wszystko zależy od Napieralskiego, Komorowskiego, Tuska i wyników kampanii - dodaje.
Palikot podkreślił również, że Komorowskiemu i PO powinno głównie zależeć na poparciu Napieralskiego. - Okazało się, że poparcie Cimoszewicza wkurzyło ludzi lewicy i zaszkodziło tak naprawdę Komorowskiemu – mówi poseł PO. Podobny skutek, jego zdaniem, przyniosłoby poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego: - To znów będzie podobna sytuacja, jak z Cimoszewiczem. Wyborcy lewicowi znów się poczują manipulowani przez jakieś elity – mówi Palikot.
Komentując wysiłki Jarosława Kaczyńskiego, mające na celu pozyskanie poparcia lewicy, Palikot mówi, że prezes PiS, który jeszcze „tydzień czy miesiąc temu chciał delegalizacji SLD, a rok temu mówił że ma na to dowody, że jest to organizacja przestępcza", „ośmieszył się (...) i stał się postacią kabaretową”.
RMF FM
kr