Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL) powiedziała PAP, że nie wie nic o szczegółach spotkania. Ale - jak dodała - "bardzo dobrze, że prezes Kaczyński poważnie potraktował nasze pytania".
W środę szef PSL powiedział, że chce - przed podjęciem decyzji, którego z kandydatów poprze w II turze wyborów prezydenckich - poznać ich poglądy m.in. w kwestiach obniżenia podatków dla osób o niskich dochodach i wsparcia dla rolnictwa. Pawlak dodał, że chciałby się też dowiedzieć od obu kandydatów Bronisława Komorowskiego (PO) i Jarosława Kaczyńskiego (PiS), którzy 4 lipca zmierzą się w II turze wyborów, jakie mają poglądy na temat umocnienia polskiej własności.
Pawlak skierował na piśmie pytania do obu kandydatów i - jak mówił w środę - oczekuje przed piątkiem odpowiedzi w formie pisemnej; jak zaznaczył odpowiedź ustna też by go satysfakcjonowała.
Sprawa poparcia PSL dla któregoś z kandydatów w II turze będzie omawiana w piątek na posiedzeniu Rady Naczelnej partii.
Szef klubu (PO) Grzegorz Schetyna nie wierzy, że Pawlak mógłby poprzeć Kaczyńskiego. "Nie wyobrażam sobie takiego wariantu. Myślę, że Waldemar Pawlak potwierdzi sensowność koalicji. Bardzo chciałbym, żeby poparł Bronisława Komorowskiego przed drugą turą wyborów" - powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie. Pytany czy PO rozmawia z Pawlakiem o poparciu Komorowskiego, Schetyna powiedział, że rozmowy trwają. "Waldemar Pawlak zwrócił się do oby kandydatów z pytaniami programowymi, o wizję prezydentury. Mam nadzieję, że ta wizja przedstawiana przez Komorowskiego będzie bliższa Waldemarowi Pawlakowi, PSL-owi i tym, którzy głosowali na Pawlaka w pierwszej turze" - podkreślił szef klubu PO.
Schetyna pytany, czy brak poparcia Pawlaka dla Komorowskiego oznaczałby koniec koalicji, zaprzeczył. "Na ziemi i na niebie nie ma żadnych znaków, które mówiłyby o końcu tej koalicji. Jestem przekonany, że koalicja wytrzyma do końca kadencji" - powiedział.
Szef klubu PO, nawiązując do zaplanowanego na czwartek spotkania Komorowskiego z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim, ocenił, że kandydat PO będzie bardziej przekonujący dla ludzi, którzy w pierwszej turze głosowali na Napieralskiego, niż Kaczyński. "Mam nadzieję, że ta dzisiejsza rozmowa Komorowskiego z Napieralskim będzie temu służyć. Jestem optymistą i gorąco wierzę, że ten elektorat poprze Komorowskiego" - powiedział Schetyna. Jak dodał, jego zdaniem decydujące znaczenie dla decyzji wyborców będą miały debaty Kaczyńskiego i Komorowskiego.
Zadeklarował też, że jest przeciwnikiem "umizgiwania się" w polityce. "Uważam, że polityka jest rozmową wprost, na programy, na poglądy. Nie można uciekać od różnic. Ale jeżeli można znaleźć wspólne cechy, to trzeba to podkreślać - i jest na to czas" - mówi szef klubu PO.
Pytany, jak będzie wyglądała końcówka kampanii w wykonaniu PO, Schetyna zapowiedział: "Nie będziemy się ścigać, nie będziemy mówić o tym, że mamy serce po lewej stronie, nie będziemy iść drogą Jarosława Kaczyńskiego. Będziemy mówić swoje, pokazywać program Bronisława Komorowskiego, będziemy przypominać niektóre historie".pap, em