Kraków jak Manhattan – będą wieżowce?

Kraków jak Manhattan – będą wieżowce?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: sxc.hu 
Jest szansa, żeby w Krakowie „wyrosły” drapacze chmur bez szkody dla wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zabytkowego zespołu Starego Miasta. Według miejskich planistów najlepszym miejscem na dzielnicę wieżowców są Rybitwy. Są też jednak inne dogodne lokalizacje.
Przeciwnicy budowy wysokościowców w centrum Krakowa ostrzegają, że miałoby to fatalny wpływ na to, co dla Krakowa najcenniejsze, czyli na jego pejzaż. Ich zdanie podziela Konrad Myślik ze Stowarzyszenia "Archi-Szopa". – Pejzaż miasta jest jak tysiącletni las. Łatwiej jest go zniszczyć, niż odtworzyć.

Ale za budową wieżowców w Krakowie stale naciskają przedsiębiorcy – tłumaczy. – Do pomysłu z olbrzymią rozwagą podchodzą jednak urbaniści. Obawiają się, że podobnie jak w Sankt Petersburgu (plany budowy wieżowca w centrum zablokował prezydent) również w Krakowie mogłoby dojść do interwencji międzynarodowych komisarzy UNESCO – dodał Myślik.

Jednak nawet sami urbaniści nie są zgodni, czy Kraków powinien być miastem bez drapaczy chmur. W 2009 roku pojawił się pomysł, by dzielnicę wysokościowców stworzyć w miejscu poprzemysłowych terenów Zabłocia, ale idei sprzeciwił się wojewódzki konserwator zabytków. Wtedy padł pomysł, żeby na terenie całej stolicy Małopolski wprowadzić zakaz wznoszenia budynków wyższych niż 50 m.

W związku z ożywioną dyskusją na temat krakowskich wieżowców miejscy planiści stworzyli więc mapę terenów, na których mogłyby powstać drapacze chmur bez szkody dla pejzażu Krakowa i wizerunku Starego Miasta. Okazuje się, że odpowiednie miejsca znajdują się w dość odległych południowych i wschodnich dzielnicach miasta. Najlepszym obszarem są Rybitwy, ale w grę wchodzą też tereny między Branicami a Wyciążem. Tam mogłaby powstać, niemal niezauważalna z punktów widokowych, nowoczesna dzielnica biurowcami handlowo-mieszkalnymi.

Gazeta.pl, ps