Elektorat wiejski jest bardzo mały i nie on będzie decydował o wyniku wyborów - powiedział w wywiadzie dla "Polska The Times" prof. Jacek Wódz, socjolog."Ponadto wieś jest na tyle konserwatywno-prawicowa, na tyle uległa sugestiom Kościoła, że tutaj Bronisław Komorowski nie ma czego szukać" - dodał.
Uważa on, że wyprawa Jarosława Kaczyńskiego do Londynu nie miała związku z wyborami prezydenckimi, ale z przyszłą kampanią parlamentarną. "Myśli on perspektywicznie i próbuje przygotować pod nią grunt".
Oceniając szanse obu konkurentów powiedział, że większe jest prawdopodobieństwo zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, ale nie przekreślił szans Jarosława Kaczyńskiego. "Szanse obu panów są bardzo wyrównane".
Z kolei oceniając kampanię prof. Wódz powiedział: "Była bardzo zła, ale jest też trudna do oceny, bo nie była normalną kampanią. Ta kampania posunęła polską demokrację do tyłu, bo przyzwyczaiła ludzi do tego, że można grać wyłącznie na emocjach, nie traktując poważnie wyborców. Przez połowę kampanii pan Kaczyński się krygował, nie występował, bo przeżywał, a to nie jest uczciwe traktowanie elektoratu. To kampania, o której powinniśmy jak najszybciej zapomnieć".
PAP, im
Oceniając szanse obu konkurentów powiedział, że większe jest prawdopodobieństwo zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, ale nie przekreślił szans Jarosława Kaczyńskiego. "Szanse obu panów są bardzo wyrównane".
Z kolei oceniając kampanię prof. Wódz powiedział: "Była bardzo zła, ale jest też trudna do oceny, bo nie była normalną kampanią. Ta kampania posunęła polską demokrację do tyłu, bo przyzwyczaiła ludzi do tego, że można grać wyłącznie na emocjach, nie traktując poważnie wyborców. Przez połowę kampanii pan Kaczyński się krygował, nie występował, bo przeżywał, a to nie jest uczciwe traktowanie elektoratu. To kampania, o której powinniśmy jak najszybciej zapomnieć".
PAP, im