– W partii Jarosława Kaczyńskiego złe emocje są na bardzo wysokim poziomie – przekonuje europoseł PO Krzysztof Lisek. – Widać to doskonale w Parlamencie Europejskim – dodaje. Według niego wygrana w wyborach prezesa PiS sprawi, że politycy tej partii się pozabijają.
Lisek twierdzi, że choć w każdej partii są ludzie o odmiennych poglądach, to różnice w PiS-ie są dużo większe niż w innych ugrupowaniach. Dodał, że politycy tej partii nie pałają do siebie miłością. – W Parlamencie Europejskim widzimy, że nie wszyscy posłowie PiS się kochają. Poziom negatywnych emocji jest tam zdecydowanie wyższy niż w innych partiach – ocenia europoseł Platformy.
Lisek odniósł się też do działalności Janusza Palikota w trakcie kampanii Bronisława Komorowskiego. – Nie zgadzam na taki styl uprawiania polityki. Wolałbym, żeby Janusz Palikot powściągnął emocje. Takimi wypowiedziami nie zjednujemy sobie ludzi – ocenił. – Każdy wie, jaki jest Palikot. Trudno, żebyśmy zabraniali mu się włączać w kampanię, skoro walczyliśmy o wolność. Chcę jednak zaznaczyć, że nie jest on członkiem sztabu wyborczego Komorowskiego, nie zasiada w kierownictwie PO, a kreowane przez niego wydarzenia są jego autorskimi pomysłami – bronił wizerunku Platformy Lisek.
„Rzeczpospolita", ps
Lisek uważa, że ewentualna wygrana w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego doprowadzi do politycznych napięć wewnątrz PiS. – Jestem pewien, że oni by się politycznie pozabijali – przewiduje Lisek. – Platforma natomiast, organizując prawybory, udowodniła, że jest dojrzałą partią, w której istnieje wewnętrzna demokracja – ocenił działalność Platformy. Dodał, że w przeciwieństwie do partii Tuska "w PiS złe emocje są na bardzo wysokim poziomie".
Lisek odniósł się też do działalności Janusza Palikota w trakcie kampanii Bronisława Komorowskiego. – Nie zgadzam na taki styl uprawiania polityki. Wolałbym, żeby Janusz Palikot powściągnął emocje. Takimi wypowiedziami nie zjednujemy sobie ludzi – ocenił. – Każdy wie, jaki jest Palikot. Trudno, żebyśmy zabraniali mu się włączać w kampanię, skoro walczyliśmy o wolność. Chcę jednak zaznaczyć, że nie jest on członkiem sztabu wyborczego Komorowskiego, nie zasiada w kierownictwie PO, a kreowane przez niego wydarzenia są jego autorskimi pomysłami – bronił wizerunku Platformy Lisek.
„Rzeczpospolita", ps