Jednocześnie organizacje rozpoczęły akcję zbierania podpisów pod apelem do Parlamentu o pilną nowelizację ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która reguluję tę kwestię.
Pełnomocnik obu organizacji Rafał Szczepański poinformował, że ustawa ta nakłada na samorządy o wysokich dochodach obowiązek przekazywania części dochodów biedniejszym samorządom. - Sytuacja jest patologiczna. Województwo mazowieckie w tym roku musi przekazać na janosikowe połowę swoich dochodów - powiedział. Poinformował, że jest to kwota ok. 1 mld zł. Podobną sumę musi oddać miasto Warszawa.
Tymczasem według Szczepańskiego, województwo mazowieckie będzie musiało zaciągnąć kredyt. W I kw. dochody Warszawy były niższe o ok. 350 mln zł, a w całym roku mogą być niższe o ok. 1 mld zł, co stanowi 10 proc. planowanych przychodów. W efekcie zarówno miastu, jaki i województwu brakuje pieniędzy na niezbędne inwestycje.
- Nie ma systemu podziału janosikowego. Pieniądze dzieli ministerstwo finansów według tajemnych metod - powiedział Janusz Owsiany, zastępca szefa Związku Stowarzyszeń Praskich. - Wszystkie miasta w Europie wiedzą, że bycie stolicą kosztuje, choćby z tego powodu na stolicę trzeba płacić - dodał Owsiany. Zwrócił uwagę, że na przykład Berlin otrzymuje dotacje, a nie dopłaca biedniejszym samorządom z własnego budżetu.
- Nie jesteśmy przeciwnikami wspierania rozwoju małych miejscowości. Nie jest też naszym celem odbieranie uboższym obszarom kraju szans na lepszą przyszłość. Jednak warto pamiętać, że każda złotówka zainwestowana w Warszawie wypracowuje znacznie większy dochód do budżetu państwa niż zainwestowana w rejonach uboższych. Dlatego uważamy, że właśnie w dbałości o uboższe samorządy należy gruntownie zmniejszyć obciążenia z tytułu janosikowego, by pozwolić na bardziej efektywny rozwój miasta - napisały organizacje w petycji.
Rzeczniczka ministerstwa finansów Magdalena Kobos, która przyjęła petycję zadeklarowała, że resort będzie współpracował z samorządami w sprawie zmiany prawa. Dodała, że ministerstwo nie jest stroną sporu, a janosikowe jest neutralne dla budżetu państwa. Przypomniała, że sprawą zmiany janosikowego zajmuje się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. "Czekamy na kompromis, jaki wypracują samorządy, aby móc opracować założenia do projektu ustawy" - powiedziała Kobos.
Zaznaczyła, że mimo apeli ministerstwa strona samorządowa nie ustosunkowała się do propozycji przedstawionych przez resort dot. zmiany algorytmu wyliczania janosikowego.PAP, PP