"Nie wierzę, że kolejny taniec wokół Palikota będzie miał swój szczęśliwy koniec, to znaczy, że ten dżentelmen (choć nie będę się upierał przy tym słowie) wyleci na zbity pysk z PO" - pisze na swoim blogu eurodeputowany PiS Marek Migalski. Dziś eurodeputowany PO Filip Kaczmarek złożył wniosek o wykluczenie Palikota z Platformy.
"Wiele razy już to obserwowaliśmy - najpierw gnuśny wesołek z Lublina coś gadał, potem w PO podnosiło się oburzenie, premier wyrażał swój żal i smutek... po czym wszystko wracało do normy. Najcięższą karą dla niego było pozbawienie go godności szefa komisji Przyjazne Państwo, za nazwanie ś. p. Grażyny Gęsickiej polityczną prostytutką. Na jakiś jedynie czas, bo za chwilę wrócił na tę funkcję. Był użytecznym młotkiem w rękach PO i Donalda Tuska" - pisze Migalski.
"Czy dziś przebrała się miarka? Oby, choć nie za bardzo w to wierzę. Ale może tym razem jest to na serio? Może ludzie PO nie chcą nadal być obciążani tym typem? Przyjąłbym to z radością, bo w PO jest wielu sensownych ludzi, ale dla mnie to wciąż koledzy tego błazna i jakoś trudno mi z nimi współpracować, jeśli nie potrafią pozbyć się kogoś takiego" - ubolewa Migalski. "Jeśli jednak nie, jeśli jednak ludzie Platformy naprawdę wyrzucą Palikota z partii obiecuję, że pojadę do Warszawy lub do Sopotu i w koszulce z napisem Tusk jest super wręczę premierowi pewną niespodziankę. Jeśli Donald Tusk jest ciekaw tej niespodzianki i jeśli chce mnie zobaczyć we wzmiankowanej koszulce, to proszę o wywalenie tego chama z PO" - proponuje Migalski.
"Czy dziś przebrała się miarka? Oby, choć nie za bardzo w to wierzę. Ale może tym razem jest to na serio? Może ludzie PO nie chcą nadal być obciążani tym typem? Przyjąłbym to z radością, bo w PO jest wielu sensownych ludzi, ale dla mnie to wciąż koledzy tego błazna i jakoś trudno mi z nimi współpracować, jeśli nie potrafią pozbyć się kogoś takiego" - ubolewa Migalski. "Jeśli jednak nie, jeśli jednak ludzie Platformy naprawdę wyrzucą Palikota z partii obiecuję, że pojadę do Warszawy lub do Sopotu i w koszulce z napisem Tusk jest super wręczę premierowi pewną niespodziankę. Jeśli Donald Tusk jest ciekaw tej niespodzianki i jeśli chce mnie zobaczyć we wzmiankowanej koszulce, to proszę o wywalenie tego chama z PO" - proponuje Migalski.
arb