Donald Tusk celowo ośmieszył Grzegorza Schetynę, prezentując nowego marszałka Sejmu jako połączenie "Gladiatora" i "Shreka" - uważa szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski. Były polityk PO pisze na swoim blogu: "Schetynie pewnie nie było wesoło. Zachował nerwowy uśmiech, ale pewno w głębi duszy powiedział sobie "Co ten… robi?".
Piskorski pisze, że „nie ma lepszej metody na zranienie polityka aspirującego do poważnej roli niż publiczne ośmieszenie". Jego zdaniem Tusk doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego słowa na dobre przylgną do Schetyny. „Polityczni adwersarze będą je bezlitośnie i z kpiną w głosie wykorzystywać, zaś opinia publiczna już zawsze będzie kojarzyła marszałka z gburowatym ogrem. Faktycznie, trudno zachować powagę oglądając krążące w sieci karykatury Schetyny" – pisze Piskorski.
Polityk podkreśla, że Tusk nie użył tego porównania przypadkiem, ponieważ jest znany z dbałości o dobór słów. „Jeśli to powiedział to dlatego, że dokładnie wiedział co z tego zostanie zapamiętane" – podsumowuje Piskorski.
im
Polityk podkreśla, że Tusk nie użył tego porównania przypadkiem, ponieważ jest znany z dbałości o dobór słów. „Jeśli to powiedział to dlatego, że dokładnie wiedział co z tego zostanie zapamiętane" – podsumowuje Piskorski.
im