- Przenoszenie krzyża to błąd. Trzeba zaaranżować to miejsce pamięci i upamiętnić ten spontaniczny tłum. Ludzie tam cały czas przychodzą – twierdzi Zbigniew Romaszewski. Wicemarszałek Senatu uważa, że dyskusja na ten temat dzieli społeczeństwo na społeczeństwo 7 kwietnia i społeczeństwo 10 kwietnia. Innego zdania jest były premier Józef Oleksy. - W Warszawie jest tyle miejsc, gdzie są krzyże, ze ten by tam nie przeszkadzał. Ta kolizja nie jest wielka, ale trzeba być praktycznym i trzeba to zrównoważyć - mówił.
- Krzyż pod pałacem prezydenckim to wynik spontanicznego działania społeczeństwa. Trzeba zastanowić się jak zaaranżować to miejsce, które ludzie wybrali, a nie prowadzić dyskusję, która dzieli społeczeństwo na społeczeństwo 7 kwietnia i społeczeństwo 10 kwietnia - mówił Romaszewski, nawiązując do daty wizyty premiera Donald Tuska w Katyniu i daty śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.
Józef Oleksy jest przeciwny pozostawieniu krzyża pod Pałacem Prezydenckim. - Pamiętajmy, że to budynek urzędowy i w takich przypadkach zawsze pojawia się pytanie, czy kto dobre miejsce na krzyż. Rozumiem, że ma on uświęcać miejsce, w którym pracował tragicznie zmarły prezydent, ale mi to nie odpowiada - mówił były premier. - Trzeba znaleźć miejsce, żeby ci, którzy chcą pod niego przychodzić, mogli to robić w spokoju - dodał. - W Warszawie jest tyle miejsc, gdzie są krzyże, ze ten by tam nie przeszkadzał. Ta kolizja nie jest wielka, ale trzeba być praktycznym i trzeba to zrównoważyć - mówił.
Dyskusję na temat krzyża pod Pałacem Prezydenckim wywołała wypowiedź Bronisława Komorowskiego, który w sobotnim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" opowiedział się za przeniesieniem go w "bardziej odpowiednie miejsce".
TVN24, im
Józef Oleksy jest przeciwny pozostawieniu krzyża pod Pałacem Prezydenckim. - Pamiętajmy, że to budynek urzędowy i w takich przypadkach zawsze pojawia się pytanie, czy kto dobre miejsce na krzyż. Rozumiem, że ma on uświęcać miejsce, w którym pracował tragicznie zmarły prezydent, ale mi to nie odpowiada - mówił były premier. - Trzeba znaleźć miejsce, żeby ci, którzy chcą pod niego przychodzić, mogli to robić w spokoju - dodał. - W Warszawie jest tyle miejsc, gdzie są krzyże, ze ten by tam nie przeszkadzał. Ta kolizja nie jest wielka, ale trzeba być praktycznym i trzeba to zrównoważyć - mówił.
Dyskusję na temat krzyża pod Pałacem Prezydenckim wywołała wypowiedź Bronisława Komorowskiego, który w sobotnim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" opowiedział się za przeniesieniem go w "bardziej odpowiednie miejsce".
TVN24, im