Kempa powiedziała, że przeczytała wnioski końcowe zawarte w projekcie przygotowanym przez Sekułę i uważa, że ich poziom merytoryczny jest skandaliczny. "Ja się nie podpiszę pod takim raportem i będę żądać głosowania imiennego, dlatego, że nie zamierzam narażać się na odpowiedzialność karną, jeśli idzie o tezy, które zostały postawione" - mówiła posłanka PiS.
Stwierdziła, że wnioski końcowe "biją" w nieżyjących: prezydenta Lecha Kaczyńskiego i byłego wiceszefa PiS Przemysława Gosiewskiego. Pytała szefa komisji gdzie są dowody, na to, co pisze. "To jest skandaliczny poziom" - dodała.
Cytując jedno ze zdań z projektu sprawozdania końcowego podkreśliła, że nie przypomina sobie, by komisja "uznała zeznania ministra Jacka Cichockiego sekretarza kolegium ds. służb specjalnych za całkowicie wiarygodne". "Kiedy myśmy to ustalili? I tak samo wszystkie inne tezy. Powiem panu więcej. Ten +manifest polityczny PO+ możecie sobie czytać na waszych imprezach, a nie publicznie kazać się nam pod tym podpisywać" - zwracała się do Sekuły Kempa.
Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz wymienił szereg pytań, na które sejmowe śledztwo i sprawozdanie z niego powinny odpowiedzieć. Podkreślał, że w przyszłym tygodniu zapowiedziane jest spotkanie komisji z prokuraturami prowadzącymi śledztwo ws. afery hazardowej, którzy mieli przedstawić posłom ważne materiały.
"Chcemy wiedzieć, dlaczego 26 sierpnia Ryszard Sobiesiak mówi, że trzeba kupić kartę Play, po wszystkie +abonamenty+ trzeba wyrzucić. Pan jednoznacznie stwierdza, przynajmniej w mediach, nie wiem, czy w założeniach do raportu, że żadnego przecieku nie było. O tym właśnie musimy porozmawiać z prokuratorami" - mówił Arłukowicz wskazując na jedną z kilku spraw, o których posłowie komisji powinni porozmawiać z prokuratorami.PAP, im