Girzyński: po 10 kwietnia boję się latać samolotem

Girzyński: po 10 kwietnia boję się latać samolotem

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Nie wykluczam żadnej hipotezy, jeśli chodzi o katastrofę smoleńską. Cały czas mam niedosyt odnośnie działań prokuratury w tej sprawie - ocenia Zbigniew Girzyński z PiS. Girzyński mówi też, że nie wie czy kiedykolwiek poleci jeszcze do Rosji, bo boi się latać w tamtym kierunku.
Girzyński nie poleciał do Smoleńska z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, gdy ten w towarzystwie polityków PiS udał się tam, by zidentyfikować ciało brata. - Byłem w takim stanie emocjonalnym, który nie pozwolił mi lecieć. Zresztą do dzisiaj nie wsiadłem jeszcze do samolotu mimo, że miewałem takie konieczności, bo najzwyczajniej w świecie nie jestem chyba do tego gotowy. Nie wiem, czy na przykład do Rosji kiedykolwiek będę w stanie polecieć po tym wszystkim, co się stało – ubolewa poseł PiS.

Girzyński boi się też o śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Zdarzyło się coś, gdzie jest wiele znaków zapytania i póki nie pojawią się odpowiedzi, to trudno jest się przekonać do takich prostych, wydawałoby się rzeczy jak latanie – mówi.

Poseł PiS tłumaczy, że jego partia zaczyna znów atakować PO za działania zmierzające do wyjaśnienia katastrofy, bo... kampania wyborcza już się skończyła. - Stała się rzecz niezwykle bolesna. Nie wyobrażam sobie, jak inaczej w tej sprawie postępować. Zapomnieć? Kiedy w USA zastrzelono prezydenta Kennedy'ego to powstała komisja Warrena do rozwikłania tej sprawy i nikt nie robił zarzutów, że miała charakter polityczny - tłumaczył.

TVN24, arb