Miller: PiS to cmentarny podżegacz

Miller: PiS to cmentarny podżegacz

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: miller.pl 
- PiS przeistoczył się w cmentarnego podżegacza i wykorzystuje tragedię do swoich prymitywnych celów – tak Leszek Miller komentuje ostatnie zachowania polityków PiS. Zdaniem byłego premiera w kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński nosił maskę łagodności, na którą „wielu Polaków dało się nabrać”.
- Spektakl teatralny się skończył, aktorzy zdjęli swoje maski, a w PIS-ie jest znowu 100 procent PiS-u. Jarosław Kaczyński znów jest sobą. A to, że udawał kogoś innego, to oczywiste – uważa Miller. Jego zdaniem można było przewidzieć, że stonowana retoryka PiS szybko się skończy.

- PiS przeistoczył się w cmentarnego podżegacza i wykorzystuje tragedię do swoich prymitywnych celów. Kaczyński przegrał dotkliwie, nie odniósł moralnego zwycięstwa, a razem z nim przegrało PiS. Żeby utrzymać elektorat, muszą zaostrzyć retorykę. Kaczyński ponadto obawia się, że w PiS nastąpi zamach stanu - wyjaśnia.

Miller ocenia, że Bronisław Komorowski również nie był do końca szczery podczas kampanii. - Bronisław Komorowski udawał bardziej nowoczesnego niż jest w istocie, a będzie bardzo konserwatywnym i tradycyjnym prezydentem. To oczywiście lepsze niż jego rywal, ale czy dobre dla Polski? Nie wiem - zastanawia się były premier.

Obietnice obu kandydatów Miller uważa za płonne. - Powinno się w konstytucji dokonać zmian, które wzmacniają premiera, a osłabiają prezydenta. Głowa państwa powinna być wybierana przez parlament. Wtedy nie składałby obietnic, które wykraczają ponad jego kompetencje – mówi.

TVN / PP