W piśmie skierowanym do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta Lipiec powołał się na artykuł 262 par. 1 kodeksu karnego - czynność sprawcza opisana w tym artykule polega na znieważeniu zwłok ludzkich lub prochów ludzkich. W uzasadnieniu, powołując się na komentarze prawne do kodeksu, poseł napisał, iż w jego opinii, wpisem na blogu Palikot naruszył "fundamentalne zasady dotyczące kultury i obyczajowości zachowania wobec zwłok i prochów ludzkich obowiązujące w naszym kraju". - Niewątpliwie jego działanie było umyślne nakierowane na obrazę i umniejszenie czci dla szczątków śp. Przemysława Gosiewskiego. Informacja zawarta na blogu nie miała na celu niczego więcej niż werbalne zbezczeszczenie zwłok tragicznie zmarłego. Dokonano bowiem bezprawnego zestawienia osoby zmarłego, który miał być widziany żywy na peronie we Włoszczowie w czasie "zmagania z Rosjanami" w momencie kiedy już nie żył - możemy przeczytać w piśmie. W opinii posła PiS Palikot tym samym nie zważał także na "negatywne odczucia najbliższej rodziny zmarłego, jego kolegów i dużej części społeczeństwa, wobec takiego zachowania".
Lipiec napisał, że jako kolega klubowy Gosiewskiego poczuł się bezpośrednio dotknięty takim stwierdzeniem - bowiem przez wiele lat współpracował z posłem. Według posła PiS, Palikot swym zachowaniem dopuścił się także znieważenia i zniesławienia pamięci po Gosiewskim. "W wyniku katastrofy w Smoleńsku zginęli koledzy klubowi posła Janusza Palikota oraz wielu ludzi, którym jesteśmy winni cześć i szacunek. Nikt przy zdrowych zmysłach nie śmie powiedzieć złego słowa o tych ludziach, albowiem ludzie ci zginęli w służbie dla Rzeczpospolitej Polskiej. Wszelkie próby deprecjonowania zasług i dokonań tych ludzi muszą budzić negatywne odczucia społeczne dla osoby takie poglądy głoszącej" - podkreślił Lipiec. Jego zdaniem, można by przejść obojętnie wobec słów posła PO, znanego z "bulwersujących wypowiedzi skierowanych tylko na zdobycie rozgłosu medialnego", gdyby jego słowa "były zgodne z prawdą i nie naruszały dóbr osobistych innych ludzi lub ich rodzin". "Jednakże wypowiedzi dotykające pamięć i cześć osób zmarłych zasługują na szczególną dezaprobatę i napiętnowanie społeczne" - napisał poseł. Lipiec dodał, iż "nie może być tak, że wolność słowa będzie naruszana przez osobę, dla której w polityce nie powinno być miejsca".
PAP, arb