Janusz Palikot publikuje na swoim blogu list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego. - Warto wysłać „Jarosława” na emeryturę. Nie tylko polityczną, ale taką prawdziwą - pisze poseł PO. Swojego adresata nazywa człowiekiem "ogarniętym niepohamowaną żądzą władzy i udowadniania".
Palikot proponuje prezesowi PiS konkretne zajęcia na emeryturze. - Żeby mógł sobie z kotem pogadać, stare zdjęcia pooglądać. Z wnuczką Lecha na spacerki pochodzić. Przemyśleć swoje opinie o jakości życia opozycji w PRL - pisze. Oferuje też Kaczyńskiemu "numery telefonów ludzi, którzy naprawdę walczyli z komunistami, nie musieli dorabiać na siłę swoją legendę po, jak Pan".
- Wykorzystując wolny czas może napisze Pan jakąś mądrą książkę, w której pokaże jak zamienić bezsensowną śmierć dziesiątek niewinnych ludzi w mit męczeństwa - doradza dalej Palikot.
Poseł chciałby, aby emerytura Kaczyńskiego zmaterializowała się jak najszybciej. - Im szybciej zniknie Pan z polskiej sceny politycznej tym lepiej. Wraz z Panem zniknie język insynuacji, kłamstw i pomówień głoszonych podobno w imię wyższych wartości - pisze. - A źli ludzie, którzy Pana otaczają roztopią się w tłumie. Reszta obywateli będzie mogła robić to, co uważa za stosowne. Bez pouczania, karcenia, straszenia. Przecież Polska jest najważniejsza. Prawda? - dodaje.
PP