- Poprosiłam, aby komisja etyki porozmawiała z panem Sekułą, nosiłam się już od dawna z tym zamiarem, po jego bardzo licznych zachowaniach na posiedzeniach komisji sejmowej w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków - powiedziała Kempa. Posłanka PiS dodała, że zwróciła się do komisji etyki o rozpatrzenie zachowania Sekuły podczas środowego spotkania, które było - według niej - niewłaściwe i obraźliwe dla posłanki PiS. - Te zachowania naruszają nie tylko moje dobre imię, ale narażają również moje zdrowie. Działania pana posła traktuje jako naruszenie zasad etyki, nieodpowiadające godności posła - oceniła Kempa.
Podczas ostatniego posiedzenia komisji hazardowej Kempa rozpłakała się, gdy przedstawiała wnioski dotyczące konfrontacji Donalda Tuska i Mariusza Kamińskiego, co doprowadziło do przerwania posiedzenia hazardowej komisji śledczej. Płacz posłanki miał wywołać Sekuła, odmawiając jej urlopu i używając wobec niej sformułowania "do roboty". Zachowanie Sekuły Kempa określiła jako chamskie.
Sekuła wyjaśniał potem, że nie zna powodu takiej reakcji posłanki. Powiedział, że nie jest psychologiem, a kobiece łzy są nieprzewidywalne. Później Sekuła przyznał, że odmówił prośbie Kempy o urlop i użył słów "do roboty", ale - jak przekonywał - nie chciał jej urazić. - Jeżeli panią to uraziło, najmocniej przepraszam - powiedział. Tymczasem p.o. szefa klubu PiS Marek Kuchciński wyraził kategoryczny sprzeciw wobec zachowania Sekuły podczas posiedzenia hazardowej komisji śledczej i zwrócił się z prośbą do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny "o podjęcie stanowczych działań" i "stosowane upomnienie" posła PO.
PAP, arb