Janusz Palikot na swoim blogu bezpardonowo zaatakował szefa parlamentarnego zespołu wyjaśniającego katastrofę smoleńską Antoniego Macierewicza. "W dniu katastrofy smoleńskiej bez chwili zwłoki zapakował się do pociągu i blady ze strachu, bez oglądania katastrofy, z zamkniętymi oczami ruszył do domu" - pisze na swoim blogu Palikot.
Palikot przypomina, że Antoni Macierewicz nie został zaproszony przez Lecha Kaczyńskiego na pokład Tu-154M, ale był w Smoleńsku ponieważ znalazł się w składzie delegacji, która pojechała na uroczystości pociągiem. "Prezydent Kaczyński widać uznał, że nie jest on godzien tego, aby się znaleźć w wąskim składzie delegacji lecącej samolotem. W sumie nic dziwnego - przy reputacji jaką miał i ma Macierewicz to trochę wstyd mieć kogoś takiego wśród poważnych osób. Kiedy więc szef pisowskiego zespołu dowiedział się o tragedii był ok. 14 km od miejsca katastrofy. I jaka była jego reakcja?" - pyta Macierewicz.
"Można by oczekiwać, że osoba, która przedstawia siebie jako niezłomnego lustratora, antykomunistę, likwidatora WSI, bojownika o prawdę smoleńską, że tego typu osoba bez chwili zastanowienia ruszy na miejsce katastrofy, aby sprawdzić naocznie czy to prawda, czy rzeczywiście się to zdarzyło. Więcej, taka reakcja jest poniekąd bez uzasadnienia – jedzie się na miejsce i już!" - pisze Palikot. Tymczasem, zdaniem posła PO, Antoni Macierewicz natychmiast wrócił do Polski "blady ze strachu". "I ty tchórzu chcesz coś wyjaśnić?" - pyta kończąc wpis na blogu Palikot.
arb