"Nie wystarczy samo dobre wyszkolenie i rzetelność wynikająca z wewnętrznego przekonania, że się służy dobrej sprawie; potrzebna jest jeszcze ta warstwa materialna - samochód, technika telekomunikacyjna, dobre laboratoria" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami Miller.
Zwrócił uwagę, że dobiega końca program modernizacji służb mundurowych podległych MSWiA. "2011 r., (do którego wydłużono go, był planowany na lata 2007 - 2009 - PAP) się zbliża, wiemy co udało nam się zrobić. Słuchając policjantów, należy zrobić listę rzeczy, których się nie udało zrobić, która będzie na miarę możliwości budżetu, ale jednak stworzona na lata następne. Tak, by 2011 r. nie był rokiem ostatnim, ponieważ nie zaspokoiliśmy tych potrzeb policji, które są niezbędne" - zaznaczył Miller.
"Policjanci są bardzo wyrozumiali, potrafią czekać o rok dłużej, natomiast nie rozumieją, dlaczego nie zauważa się dystansu, który ciągle nas dzieli od krajów bogatszych. Gdzie praca policyjna jest łatwiejsza, bo uzupełniona o te elementy, które nie zależą tylko i wyłącznie od człowieka, ale od pieniędzy" - dodał.
Pytany o reformę systemu emerytur mundurowych, podkreślił, że on sam jest zwolennikiem, by "państwo było przewidywalne". Wyjaśnił, że chodzi m.in. o to by planowane zmiany nie dotyczyły funkcjonariuszy, którzy już służą w policji, a ewentualnie tych, którzy zostaną przyjęci w jej szeregi.
"O reformie emerytur mundurowych bardzo dużo mówiono. Ja jestem nauczony, by mówić o tym co jest przesądzone a nie o tym co jest rozważane. Ciągła rozmowa o emeryturach budzi tylko niepokój wśród tych, którzy pracują. Premier powiedział wyraźnie, że nikt, kto dzisiaj nosi mundur, nie będzie objęty jakąkolwiek reformą emerytalną, która miałby przynieść dla niego negatywne skutki" - zaznaczył.PAP, PP