Komorowska nie jest natomiast zadowolona z powołania komisji prowadzonej przez Antoniego Macierewicza. Uważa, że zespołem rządzi ideologia. - Ja właściwie o każdej sprawie myślę inaczej niż oni. Oni nie są reprezentacją wszystkich rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Najczęściej kiedy wypowiadają się posłowie PiS-u, po mnie jakby przejeżdżał walec. Lekceważą moje uczucia - skomentowała. - Kiedy wypowiadają się posłowie PiS-u, po mnie jakby przejeżdżał walec - dodała.
Wdowa po wiceszefie MON wierzy, że przyczyny wypadku uda się wyjaśnić. - To jest kwestia jakiejś odrobiny zaufania. Ufam prokuraturze, są w niej Polacy, którzy chcą wyjaśnienia (katastrofy) - powiedziała, - Chciałabym, żeby dano czas (...) instytucjom powołanym do wyjaśnienia katastrofy, żeby mogły pracować. (...) Ja mam lej po bombie w sercu, a jestem gotowa czekać - dodała.
TVN, PP