- Jarosław Kaczyński z kilku narad robi jedną naradę, kluczy, niektórych rzeczy nie pamięta. Rozumiem, że kwestia upływu czasu, czy też wieku może powodować pewną amnezję, niemniej jednak te zeznania mają na celu zaciemnienie tego, co miało miejsce – oceniał wczorajsze zeznania Kaczyńskiego przed komisją śledczą Janusz Kaczmarek. - Zeznania Jarosława Kaczyńskiego zmieniają się w zależności od potrzeby - dodał były szef MSW. Dziś sam znowu zeznaje.
- Zeznania Jarosława Kaczyńskiego zmieniają się w zależności od potrzeby. Kiedy w swoim czasie postawił na Zbigniewa Ziobro, a teraz zrobił go wiceprzewodniczącym partii, trudno, żeby go obciążał – powiedział Kaczmarek. - Natomiast Barbara Blida w kontekście zeznań Jarosława Kaczyńskiego na tyle nie znaczyła nic, ile jej nazwisko było mniej znaczące niż nazwiska innych polityków lewicy, które były ważniejsze w tym kontekście. Innymi słowy Barbara Blida była kluczem do drzwi prowadzących do układu - dodał.
Kaczmarek zeznał również, że wiele razy był świadkiem rozmów, które miały dotyczyć m.in. rozmów o „rozbiciu lewicowego układu". Podczas tragicznego w skutkach zatrzymania posłanki SLD przez ABW, Janusz Kaczmarek odpowiadał za ministerstwo spraw wewnętrznych.
Spotkanie komisji odbywa się za zamkniętymi drzwiami, ponieważ mają być na nim omawiane utajnione protokoły z konfrontacji Janusza Kaczmarka z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobro. Posłowie śledczy zamierzają zapytać Kaczmarka o narady Jarosława Kaczyńskiego z szefami służb, prokuratury i policji dotyczącej afery węglowej. Na jednej z nich Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w rządzie PiS, miał podać nazwiska osób z lewicy, które można było powiązać z aferą węglową – stwierdzał we wcześniejszych wypowiedziach Kaczmarek
TVN24.pl, BG
Kaczmarek zeznał również, że wiele razy był świadkiem rozmów, które miały dotyczyć m.in. rozmów o „rozbiciu lewicowego układu". Podczas tragicznego w skutkach zatrzymania posłanki SLD przez ABW, Janusz Kaczmarek odpowiadał za ministerstwo spraw wewnętrznych.
Spotkanie komisji odbywa się za zamkniętymi drzwiami, ponieważ mają być na nim omawiane utajnione protokoły z konfrontacji Janusza Kaczmarka z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobro. Posłowie śledczy zamierzają zapytać Kaczmarka o narady Jarosława Kaczyńskiego z szefami służb, prokuratury i policji dotyczącej afery węglowej. Na jednej z nich Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w rządzie PiS, miał podać nazwiska osób z lewicy, które można było powiązać z aferą węglową – stwierdzał we wcześniejszych wypowiedziach Kaczmarek
TVN24.pl, BG