W piątek premier Donald Tusk powiedział, że rząd jest gotowy do podwyższenia o 1 punkt procentowy VAT, bowiem trzeba uzupełnić dochody państwa. Jego zdaniem, taka metoda jest stosunkowo najmniej dotkliwa dla obywateli.
"Brak przeprowadzenia reform w latach 2005-2007, kiedy mieliśmy lepszą koniunkturę, zaskutkował w trudnym okresie kłopotami dla budżetu i dla wypełniania wszystkich zobowiązań inwestycyjnych" - tak propozycję zmian w podatkach skomentowała w rozmowie z PAP wiceszefowa komisji finansów publicznych Krystyna Skowrońska (PO).
"Nie do końca przeprowadzona reforma finansów przez poprzednie rządy, dzisiaj musi skutkować działaniami zmierzającymi do naprawy budżetu" - dodała. Według Skowrońskiej, priorytetem rządu jest to, aby podwyższenie VAT w jak najmniejszym stopniu dotknęło najuboższych. "Nie jest to popularne działanie. Nikt nie lubi wyższych podatków. To są sytuacje trudne" - oceniła.
Posłanka PO uważa jednak, że "jest potrzeba robienia krok po kroku takich działań, które pozwolą wykorzystywać pieniądze dla gospodarki, a nie na obsługę długu publicznego".PAP, pp